Emocje wyborcze powoli wygasają, ale z plakatów, afiszów i billboardów wciąż spoglądają na nas zarówno ci, którzy uzyskali parlamentarne mandaty, jak i przegrani w walce o nie. Jak długo jeszcze?

„Przepisy ordynacji wyborczej jasno mówią o odpowiedzialności za nie usunięcie plakatów i haseł wyborczych, bądź urządzeń ogłoszeniowych ustawionych w celu prowadzenia kampanii wyborczej. Pełnomocnicy wyborczy mają 30 dni by pozbyć się elementów wyborczej kampanii. Inaczej grozi im odpowiedzialność administracyjna oraz odpowiedzialność za wykroczenie” - napisał o tym „Super Express”.

Jeżeli materiały wyborcze nie zostaną zlikwidowane w tym czasie, władze samorządowe mają obowiązek wydać decyzję o ich usunięciu na koszt pełnomocnika wyborczego konkretnego komitetu wyborczego (odpowiedzialność administracyjna). Odpowiedzialność za wykroczenie ma również wymiar finansowy w postaci grzywny w wysokości od 20 do 5000 złotych.

Jeszcze przed 13 października nowosądeckie komitety wyborcze otrzymały od władz miasta żądanie opłaty za umieszczenie plakatów w pasie drogowym - poinformowało Radio Kraków.

Zgodnie z cennikiem uchwalonym przez radnych w 2004 roku, taka opłata wynosi 1,5 zł za metr kwadratowy, a dwukrotnie więcej, jeżeli jest to reklama podświetlona.

„Przez ostatnie lata poprzednie władze Nowego Sącza zwalniały z tego tytułu wszystkie komitety, bez względu na opcję polityczną. Najprawdopodobniej dlatego w tym roku żaden z komitetów nie wystąpił do Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu o zgodę na umieszczenie plakatów. Zgodnie z prawem miasto może teraz nałożyć na komitety grzywnę” - czytamy na stronie internetowej krakowskiej rozgłośni.

Jerzy Bukowski