Jak dowiedział się portal TVP.Info, porucznik rezerwy Piotr C., zatrzymany dwa lata temu przez SKW pod zarzutem szpiegostwa, przebywa obecnie na obserwacji psychiatrycznej.

Prokuratura podejrzewała u C. zaburzenia psychiczne już w momencie, gdy w sierpniu 2016 r. wysłano za nim list gończy. Podejrzenia pogłębiły się po przesłuchaniu porucznika w charakterze podejrzanego, muszą więc przebadać go biegli.

 Jak ustalił portal tvp.info, po zatrzymaniu C. na początku grudnia, w czasie przesłuchania podejrzanego, śledczy utwierdzili się w swej decyzji. Śledczy nie chcą ujawnić, co wskazuje na zaburzenia psychiczne porucznika rezerwy, jednak według nieoficjalnych wiadomości, ma to związek ze sposobem, w jaki gromadził dane wywiadowcze i jak zamierzał je przekazać obcemu wywiadowi.

Sprawą porucznika rezerwy zajmuje się Wydział do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Mężczyźnie zostały przedstawione m.in. zarzuty dotyczące gromadzenia oraz gotowości przekazania obcemu wywiadowi informacji ważnych dla bezpieczeństwa państwa, przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków, posiadania oraz samowolnego zbierania broni lub amunicji.

Prokuratura i Żandarmeria Wojskowa nie chcą udzielać oficjalnych informacji o metodach działania Piotra C. i z jakim wywiadem miał współpracować.

Piotr C. służył dawniej w 36. Pułku Lotnictwa, który był odpowiedzialny za loty najważniejszych osób w państwie. Oficer zniknął, gdy zorientował się, że może usłyszeć zarzuty szpiegostwa. Dwa lata wcześniej został zatrzymany przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Jak opisywała to „Gazeta Wyborcza”, w listopadzie 2014 r. oficer „został złapany na gorącym uczynku podczas akcji rozpracowywania działającego w Warszawie szpiega GRU, któremu miał oferować pliki z danymi oficerów i żołnierzy”.

Wówczas uznano jednak, że dowodów na przedstawienie mu zarzutów szpiegostwa jest zbyt mało.

JJ/TVP Info, Fronda.pl