„Aborcja to zabijanie człowieka. Zarodek, który jest, to nie jest człowiek? Dla mnie to jest człowiek od momentu zapłodnienia. Aborcja to morderstwo. Jeśli jakaś pani chce zamordować dziecko, to niech je urodzi i własnymi rękami zamorduje, tak uważam” – powiedziała Danuta Wałęsa w "Poranku TOK FM". W wywiadzie była Pierwsza Dama powiedziała jeszcze, że nie rozumie postulatów gejowskich i deprecjonowania kobiet, które nie chcą zawodowo pracować. Można się było spodziewać, że Wałęsa zostanie potępiona za swoje oszołomskie i zacofane słowa. Jednak zdaje się, że Radio TOK FM, które uhonorowało Wałęsę specjalną nagrodą (była Pierwsza Dama pokonała m.in ks. Adama Bonieckiego) nie mogło teraz potępić jej poglądów. Feministki na antenie tego radia rozpływają się więc w zachwytach nad Danutą Wałęsową i…jej konserwatyzmem.    


Renata Kim z „Wprost” podkreśla, że Wałęsa zdobyła serca polskich feministek „mimo, że nie boi się głośno wygłaszać konserwatywnych poglądów”. „A mimo to polskie feministki przyjęły tę książkę entuzjastycznie. Bo Wałęsowa mówi tam bardzo ważną rzecz. Że polska kobieta wykonuje gigantyczną pracę w domu. Pracę, która jest niedoceniana, nieopłacana, o której każdy myśli jako o czymś, co po prostu kobieta musi wykonywać, bo to jej psi kobiecy obowiązek. Danuta pokazała ogrom tej codziennej pracy. Feministki są jej wdzięczne za to, że pokazała, jakie jest życie wiecznej niedocenianej i wiecznie uharowanej kobiety. Nawet jak nie ma takich feministycznych haseł i postulatów jak np. prawo do aborcji, to mówi o rzeczach bardzo ważnych - o doli polskiej kobiety” - mówi Kim. Inne feministki, które na co dzień domagają się legalizacji możliwości zabijania dzieci nienarodzonych również, o ironio!, chwalą Wałęsę. „Niewłaściwe są oczekiwania kierowane pod adresem pani Danuty Wałęsy, że powinna zostać pierwszą feministką Polski i automatycznie poprzeć wszystkie postulaty zgłaszane np. na Manifie. Ona wywodzi się z pewnego określonego środowiska, jest kobietą o konserwatywnych poglądach, i ma do tego prawo” – podkreśla Agnieszka Grzybek i dodaje: „Faktem jest, że pani Wałęsa spłatała psikusa. Już chciałyśmy ją wziąć na sztandary, ale po wczorajszym wywiadzie w TOK FM okazało się, że nie ze wszystkimi jej postulatami możemy się zgadzać”. Manuela Gretkowska nie ma wątpliwości, że należy przestać się "czepiać tego, co pani Danuta mówi np. o aborcji". „Najlepiej, żebyśmy brały, co daje dobrego, i myślały o celu” - podkreśla pisarka i feministka.


Wywiad Danuty Wałęsy rzeczywiście musiał być wstrząsem dla feministek. Chciały one już wziąć byłą prezydentową na swoje feministyczne plakaty, a tutaj lipa. Przepełniona katolicyzmem żona Lecha Wałęsy wypala, że aborcja jest morderstwem człowieka, które nie różni się od zabicia noworodka. Za takie słowa większość kobiet z ruchów pro-life jest uważana za faszystki. Za nazwanie aborcji morderstwem kara dziś jest tylko jedna: feministyczny stos. Podejrzewam, że Pani Danuta nie została na nim położona z dwóch powodów. Po pierwsze głupio się było wycofać kierownictwu radia z przyznania nagrody (co świadczy, że Pani Danuta ma prawdziwe cojones idąc pod prąd). Po drugie, w moim przekonaniu, feministki panicznie boją się potępiać kogoś kto nazywa się Wałęsa. W końcu byłyby w jednym worku z „Kaczorem”, „zygzakiem”, „wnukiem ubeka” Cenckiewiczem i „małpą z brzytwą” Wyszkowskim. Od kiedy „uber redaktor” uznał, że napis „bendem prezydentem” śmieszny już nie jest  i Wałęsę trzeba przyjąć na salony by walczył z IV RP, krytykowanie Wałęsów jest passé. Już sobie wyobrażam jak feministki słuchające Pani Danuty nagle się zacięły i przegrzały od zmieszania jakiego doświadczyły. Chiałbym to zobaczyć. Bezcenne. Niemniej jednak należy naprawdę dziękować Pani Danucie, iż spowodowała, że feministki chwalą kogoś, kto uważa, że aborcja jest morderstwem (co pragnę zauważyć oznacza, że aborcjoniści w koszulkach „Miałam aborcję” mogą być nazwani mordercami). Występ Pani Danuty spowodował, że chyba pierwszy i ostatni raz mieliśmy do czynienia z sytuacją, gdy Radio TOKfm chwali zacofanego katola. Magdalena Środa i Wanda Nowicka chyba wciąż liżą rany. Oj ciężko się po takim knock downie podnieść...oj ciężko.


Łukasz Adamski