Były szef polskiej dyplomacji, obecnie- europoseł PiS, Witold Waszczykowski w rozmowie z Onetem dość dosadnie skomentował poparcie przez Polskę deklaracji z 17 maja 2019 r., na mocy której otwarto Rosji drogę do przywrócenia prawa głosu w Radzie Europy. 

"Nie wiem, dlaczego Polska poparła deklarację z 17 maja, otwierającą Rosji drogę do przywrócenia prawa głosu w Radzie Europy. Być może stoi za tym jakaś nowa polityka? Ja nie uczestniczę w pracach rządu i nie wiem, jakie jest obecne stanowisko i strategia naszego kraju wobec Rosji. Może coś się zmieniło? Może są jakieś ustalenia, o których nie wiemy?"-zastanawiał się polityk. 

Jak podkreślił Waszczykowski, w pracach rządu nie uczestniczy, dlatego też nie wie, "jakie jest obecne stanowisko i strategia naszego kraju wobec Rosji". 

"Osobiście nie widzę żadnych pozytywnych aspektów działań rosyjskiej dyplomacji w ostatnich latach, które mogłyby skłonić Polskę do zmiany podejścia. Jako poseł wyraziłem zdecydowany sprzeciw wobec powrotu Rosji do Rady Europy"-podkreślił europoseł Prawa i Sprawiedliwości. Onet zwrócił uwagę, że w dniu podpisania deklaracji obecny szef MSZ, Jacek Czaputowicz rozmawiał z szefem rosyjskiej dyplomacji, Siergiejem Ławrowem na temat zwrotu wraku Tu-154 przez Rosję. Pytany przez dziennikarzy Onetu o to, czy między politykami mogło dojść do "próby porozumienia", były minister stwierdził, że o to trzeba by zapytać raczej resort spraw zagranicznych. 

"Czy byłem tym zaskoczony? My wszyscy - jako delegaci do Zgromadzenia Parlamentarnego - byliśmy zaskoczeni całym kształtem tej deklaracji. Nie wiedzieliśmy, że takie były ustalenia, nikt nam nie udzielał instrukcji na temat stanowiska rządu"-podkreślił polityk. 

"Może coś się zmieniło? Może są jakieś ustalenia, o których nie wiem? Proszę pytać o to MSZ"-zaznaczył rozmówca Onetu.  Były szef MSZ, pytany, czy poparcie deklaracji było błędem rządu, stwierdził, że nie zna wszystkich okoliczności, które złożyły się na podjęcie tej decyzji, stąd też nie umie odpowiedzieć na to pytanie.

"Tak jak mówię, być może stoi za tym jakaś nowa polityka wobec Rosji"-podkreślił europoseł. Jak dodał Waszczykowski, jako poseł do PE, wraz z innymi europarlamentarzystami EKR, wyraził zdecydowany sprzeciw wobec przywrócenia Rosji prawa głosu. 

"Wraz z posłami z EKR wydaliśmy w tej sprawie publiczne oświadczenie, zawierające bardzo negatywną opinię wobec takiej decyzji"-powiedział Witold Waszczykowski.

yenn/Onet.pl, Fronda.pl