Michała Hernika znaleziono martwego na 206. kilometrze wtorkowego odcinka, 300 metrów od trasy. Według organizatorów, na ciele nie było śladów obrażeń, podobnie jak motocykl nie miał widocznych uszkodzeń. Na trasie panował tego dnia upał. – Organizatorzy wyrażają ubolewanie z powodu śmierci Michała Hernika – powiedział dyrektor Rajdu Dakar Etienne Lavigne. – Ponieważ nie mieliśmy wieści o Michale, zdecydowaliśmy się rozpocząć poszukiwania. Helikopter medyczny odnalazł go o godz. 16.03. Lekarze próbowali reanimacji. Jego ciało leżało obok motocykla – dodał.

Debiutancki występ Michała Hernika w rajdzie miał być prezentem na 40. urodziny. - Moim marzeniem było poczuć wiatr we włosach... Od początku ciągnęło mnie do jazdy terenowej. Pomiędzy studiami a pierwszą pracą cały kapitał, który posiadałem, przeznaczyłem na sześciomiesięczną podróż do Azji i Afryki. Teraz celem i marzeniem jest meta w Buenos Aires 17 stycznia. Byłby to wspaniały prezent na moje 40. urodziny - mówił wówczas Hernik.

Módlmy się w intencji Michała Hernika, niech Dobry Bóg przyjmie go do Królestwa Bożego:

Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie

Niech światłość wiekuista Mu świeci

Niech odpoczywa w pokoju wiecznym

Amen

mod/TVP Info/Sport.pl