W rozmowie z Radiem RMF FM, polityk PiS Witold Waszczykowski powiedział, że "z materiałów, które są w posiadaniu PiS wynika, że podczas wyborów mogły być fałszerstwa, by zmienić wynik na rzecz Platformy. Była też silna presja na władze lokalne. Mówiono: jeśli wasza gmina przegra, nie dostanie pieniędzy. Sprawę powinien rozstrzygnąć sąd. Jeśli skala fałszerstwa była duża na tyle że mogła przesądzić o dwóch, trzech mandatach, wybory należałoby powtórzyć". 

Waszczykowski skomentował również doniesienia o tym, że PiS może przyciągnąć do swojej partii tych polityków, którzy przegrali wybory do europarlamentu: "Warto rozmawiać z Kowalem i Gowinem. Gowin ma podobne spojrzenie. Chętnie byśmy z nim porozmawiali (...) To jest grupa tych, którzy zachowywali się w miarę neutralnie, mieli swoje ambicje, ale nie było ich główną ambicją atakowanie Prawa i Sprawiedliwości. Natomiast jest cała grupa działaczy regionalnych, którzy zasługują na to, żeby walczyć".

Na koniec polityk PiS potwierdził, że dla Zbigniewa Ziobry i Jacka Kurskiego na razie nie ma miejsca w PiS: "To byli ludzie, którzy świadomie zaplanowali rozłam i działali przez kilka lat przeciwko Prawie i Sprawiedliwości. Jakiś czyściec powinien być. Być może powinni pokazać za jakiś czas, że przeszli przez jakąś refleksję, ale dzisiaj nie wydaje mi się, żeby to było możliwe".

mod/RMF FM