Po pladze szczurów na Gocławiu i Wilanowie przyszedł czas na Ochotę. Mieszkańcy mają dość i informują o prawdziwych watahach gryzoni, które spotykają na ulicach.

O sprawie poinformowali dziennikarze Super Expressu, którzy rozmawiali z mieszkańcami dzielnicy. Jak czytamy, mieszkanka bloku przy Gorlickiej natknęła się na szczura w łazience. Udało się jej go złapać, po czym wsadziła zwierzę do pudełka i zaniosła do biura administratorce bloku. Podobne historie opowiadają mieszkańcy Lelechowskiej.

Zdarzają się historie, w których szczury pojawiają się nawet na 10 piętrach bloków. Część mieszkańców nie ukrywa, że jest przerażona i boi sie otwierać drzwi od swoich domów, aby gryzonie nie dostały się do lokali.

A co na to wszystkowo prezydent Trzaskowski? Na to pytanie zapewne nie poznamy odpowiedzi, choć od wielu tygodni ratusz obiecał, że zajmie się sprawą. Patrząc jednak na reakcję władz, można stwierdzić, że urzędnicy uznali, iż najlepszą metodą jest bezczynność.

mor/SE.pl/Fronda.pl