Stany Zjednoczone uważnie monitorują „niezwykłą aktywność” i zakrojony na szeroką skalę ruch wojsk rosyjskich w pobliżu granicy z Ukrainą – oświadczył rzecznik Pentagonu kontradmirał John Kirby, podaje Voice of America.

Kirby wezwał Moskwę do publicznego wyjaśnienia swoich intencji i zwrócił uwagę na skalę koncentracji wojsk.

„Nie wchodząc teraz w więcej szczegółów, myślę, że to naprawdę kwestia skali. Chodzi o wielkość jednostek, które widzimy. Jakakolwiek eskalacja lub agresywne działania ze strony Rosji byłyby bardzo niepokojące” - stwierdził John Kirby, rzecznik Pentagonu, kontradmirał w Marynarce Wojennej USA.

„Widzieliśmy to już wcześniej”, powiedział Generał Mark Milley, Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów sił zbrojnych USA. Generał dodał, że nie wie, co to oznacza obecnie, ale Stany Zjednoczone będą nadal monitorować sytuację „wszelkimi naszymi możliwościami”.

Ostatnio dyrektor CIA William Burns odwiedził Moskwę, aby „ostrzec” Rosję i poznać intencje Federacji Rosyjskiej, która ściąga wojska na granicę z Ukrainą, relacjonuje CNN, powołując się na nienazwane źródła.

„Prezydent USA Joe Biden wysłał w tym tygodniu dyrektora CIA Burnsa do Moskwy, aby ostrzec Kreml, że USA uważnie monitorują wzrost liczby żołnierzy w pobliżu granicy z Ukrainą i aby spróbować ustalić, co motywuje działania Rosji”

– czytamy w wiadomości.

Jak informowaliśmy wcześniej, amerykańscy i europejscy urzędnicy są zaniepokojeni kolejnym zwiększeniem liczebności rosyjskich wojsk w pobliżu granicy z Ukrainą. Nazywają to „nieregularnym przerzucaniem sprzętu i wojska” na zachodnich granicach państwa agresora – piszą autorzy artykułu, który ukazał się na łamach wydania The Washington Post.

Urzędnicy nie mogą otwarcie omawiać tego tematu, pisze The Washington Post. Jednak anonimowo powiedzieli dziennikarzom wydania, że obecna sytuacja znów zwiększa obawy społeczności światowej, która nie może przewidzieć intencji i ewentualnych dalszych działań Rosji Federacji Rosyjskiej, podobnie jak było ostatnio, kiedy Moskwa przerzucała swoje wojska na granicę z Ukrainą w marcu-kwietniu bieżącego roku.

To nie są manewry wojskowe, nie wygląda to na ćwiczenie szkoleniowe dla żołnierzy – twierdzi Michael Kofman, czołowy ekspert ds. rosyjskiej armii w think tanku CNA.

„Siły 41. Armii Ogólnowojskowej Sił Zbrojnych FR, zwykle stacjonującej w Nowosybirsku, nie wróciły tam po ćwiczeniach [rosyjsko-białoruskich pt. Zapad-2021], lecz dołączyły do innych wojsk rosyjskich skoncentrowanych w pobliżu granicy z Ukrainą. 1 Gwardyjska Armia Pancerna elitarna jednostka stacjonująca pod Moskwą, przerzuca wojska i sprzęt w kierunku Ukrainy”

– alarmuje Kofman.

Obserwatorzy zwracają też uwagę, że na tym tle urzędnicy Federacji Rosyjskiej, na czele z gospodarzem Kremla, nasilili antyukraińską histerię w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej.


Jagiellonia.org