Złota limuzyna, horoskopy dla psów, bezsensowne inwestycje stawiane w szczerym polu, milionowe odprawy prezesów, horrendalne zarobki dla usługodawców zewnętrznych… To tylko niektóre szokujące szczegóły audytu poprzedniego rządu.
Właśnie takimi zabiegami Platforma kupowała sobie poparcie społeczne. Dając zarobić przyjaciołom królika w zamian za wyborczą lojalność całych lobby. Wszystko działało oczywiście na koszt podatnika. Zadłużając budżet państwa w nieskończoność.
Wyłania się z tego obraz rządów bizantyjskich. Przekonanie o niemożliwości tego, że władzę kiedyś można stracić. Bonzowie PO czuli się na tyle pewnie, że nie kryli się z niczym. Kręcili lody na czym się dało, sądząc, że będą należycie chronieni.
Nikt z nich nie spodziewał się, że zostanie rozliczony przez naród. Wielu pewnie nie śpi spokojnie w ostatnim czasie. Opozycji nie pomogą już sztucznie kreowane marsze poparcia czy bieganie ze skargą zagranicę. Prawda wychodzi na jaw, a jej ujawnienie zawsze ma charakter oczyszczający.
Tomasz Teluk