Poseł PiS Przemysław Czarnek zareagował na powielonego dziś przez kandydata na prezydenta USA Demokratów Joe Bidena fake newsa. Polski polityk podkreśla, że „Strefy wolne od LGBT” są fake neswem, którego autor stanie przed sądem.

W ub. czwartek Parlament Europejski przyjął skandaliczną rezolucję, w której stwierdził pogarszanie się w Polsce standardów praworządności. Jednym z powodów ataku na Polskę były rzekomo powstałe w naszym kraju „Strefy wolne od LGBT”. Miałyby być to strefy, do których nie wolno wstępować homoseksualistom i transseksualistom.

W specjalnym orędziu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen stwierdziła:

- „Chcę postawić sprawę jasno. Strefy wolne od LGBT to strefy wolne od ludzkości, od wartości humanistycznych i nie ma dla nich miejsca w naszej Unii”.

Ostatniej nocy fake newsa o „Strefach wolnych od LGBT” powielił również kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Biden. Postanowił odpowiedzieć mu poseł Przemysław Czarnek z Prawa i Sprawiedliwości:

- „Powiem jasno: w Polsce NIE ma „stref wolnych od LGBT”! To tylko skandaliczna prowokacja działacza LGBT, który będzie musiał stanąć przed sądem za swoje działanie” – napisał.

Aktywistą tym jest Bart Staszewski, który nielegalnie przykręca pod nazwami miejscowości tabliczki z napisem LGBT i udostępnia ich zdjęcia w Internecie. W angielskojęzycznych wpisach w mediach społecznościowych i na swojej stronie internetowej „zapomina” jednak napisać, kto jest odpowiedzialny za wywieszanie tabliczek. Pozew przeciwko niemu złożyła już Gmina Zakrzówek wspierana prawnie i finansowo przez Reduty Dobrego Imienia.

kak/Twitter, DoRzeczy.pl