Epidemia koronawirusa, z którą musimy się zmagać, zmusza do odłożenia na bok racji politycznych. Najważniejsza jest teraz wspólna racja, racja zdrowia i życia Polaków. Cieszy, że z takiego założenia wychodzą też politycy opozycji, którzy potrafią w tej wyjątkowej sytuacji z rządem współpracować.

Opozycja chwali też decyzje, jakie rząd podejmuje dla powstrzymania rozprzestrzeniania się epidemii koronawiusa. Posłowie różnych frakcji opozycyjnych wypowiedzieli się na temat decyzji rządzących o zawieszeniu pracy placówek oświaty i instytucji kultury:

-„Wszystko na to wskazuje, że to są dobre działania. Trzeba działać radykalnie, aby wirus nie rozpowszechnił się w taki mocny sposób na cały nasz kraj. To było akurat działanie, którego wszyscy spodziewaliśmy się. Wiele samorządów w Polsce już wcześniej samodzielnie takie decyzje podjęło” – stwierdził poseł Koalicji Obywatelskiej Zbigniew Konwiński.

Poseł PSL Krzysztof Pasyk natomiast podkreśla, że wszyscy powinniśmy wyciągnąć wnioski z doświadczeń takich krajów jak Włochy, Francja czy Niemcy. Tamte doświadczenia pokazują, że koronawirus szybko rozprzestrzeniał się wśród dzieci w szkołach i przedszkolach, a potem za ich pośrednictwem atakował osoby starsze. Dlatego właśnie dobrą decyzją jest zamknięcie szkół i przedszkoli, co pomoże ograniczyć rozprzestrzenianie się nowego wirusa.

Poseł Lewicy Dariusz Wieczorek zwrócił uwagę, że była to trudna decyzja, ale konieczna:

-„Bardzo odważna decyzja, ale w naszej ocenie decyzja słuszna. Myślę, że polski rząd wyciągnął wnioski z tego, co stało się we Włoszech. To decyzja trudna, ale na dzisiaj trzeba było taką decyzję podjąć”.

Pojawiają się jednak też słowa krytyki w stronę rządu. Inny przedstawiciel KO, Mirosław Suchoń, twierdzi, ze decyzja ta została podjęta zbyt późno, podtrzymując wcześniejszą linię Koalicji, która zarzucała władzą opieszałość w sprawie epidemii:

-„Te działania, o ile są zasadne, to spóźnione o dobrych kilka tygodni. Przypomnę, że już w pierwszej połowie lutego namawialiśmy rząd, żeby poważnie zająć się zagrożeniem epidemią. Rząd zwlekał trzy tygodnie i dzisiaj te działania ministra zdrowia można ocenić jak najbardziej pozytywnie, ale cała reszta rządu zaspała".

Decyzja o zamknięciu placówek oświaty i uczelni wyższych jest niezwykle ważne i potrzebna. Jak apelują włoskie środowiska lekarskie, możemy być zakażeni koronawirusem i nie mieć żadnych  objawów choroby. Czas inkubacji koronawirusa to przynajmniej 14. dni. Najczęściej nosicielami nowego wirusa, u których nie wywołuje on objawów choroby, są ludzie młodzi. Nie wiedząc o tym, że jesteśmy nosicielami, możemy przez dwa tygodnie spotykać się z innymi ludźmi i ich narażać. Dlatego tak ważne jest, aby zachowywać teraz wszystkie środki ostrożności, o które apeluje służba zdrowia.

Jeżeli nie musimy, nie wychodźmy z domu. Od dzisiaj zawieszone są zajęcia dydaktyczne w szkołach i na uczelniach. Jak apelował minister zdrowia, to nie jest czas wolny, to nie są dodatkowe ferie. We Włoszech młodzi ludzie nie stosowali się do zaleceń i brak zajęć wykorzystali do zintensyfikowania swojego życia towarzyskiego, spotykając się ze znajomymi, odwiedzając różne lokale. To przyczyniło się do pogłębienia kryzysu. Nie powtórzmy ich błędu. Jeżeli nie musimy wychodzić do pracy, zostańmy w domu. Życie towarzyskie w obecnych okolicznościach nie jest najważniejsze. Zakupy róbmy w małych sklepach. Autoeliminacja się ze społeczeństwa jest teraz koniecznym sposobem na powstrzymanie rozpowszechniania się epidemii. Dzięki temu możemy uratować nie tylko zdrowie i życie swoje, ale również innych ludzi.

kak/ tvp.info.pl