Onet nieoficjalnie informuje, że polskie władze mają żądać, aby kandydat na ambasadora USA w Polsce Mark Brzezinski przed objęciem funkcji zrzekł się polskiego obywatelstwa. Sam Brzezinski ma zaś mówić, że obywatelstwa polskiego w ogóle nie posiada. MSZ skomentował te informacje.
Obecnie interesy USA w Polsce reprezentuje charge d'affairs Bix Aliu, po tym, jak kadencję ambasadora zakończyła nominowana przez Donalda Trumpa Georgette Mosbacher.
Nieoficjalnie wiadomo, że kandydatem na nowego ambasadora USA w Polsce jest Mark Brzezinski, syn politologa Zbigniewa Brzezinskiego.
Onet twierdzi, że polskie władze blokują przyjazd Brzezinskiego. Zgodnie z doniesieniami Onetu, Polska nie chce wyrazić zgody na przyjazd Brzezinskiego i stawia warunek, aby ten zrzekł się w pierwszej kolejności obywatelstwa polskiego.
Według Onetu ten warunek miał "wprawić w osłupienie" stronę amerykańską i samego Brzezinskiego.
Polskie władze miałyby się przy tym powoływać na polską ustawę o obywatelstwie i fakt, że Zbigniew Brzeziński był przed wojną obywatelem RP.
Sprawę skomentował na Twitterze wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz, określając rewelacje Onetu "bzdurą".
Bzdura! Nikt niczego nie wstrzymuje. To puste szukanie newsa. Procedura udzielania agreement kandydatowi rozpoczęła się niedawno i trwa. Jak w każdym przypadku wymaga szeregu działań po stronie polskiej. Wszystko dzieje się w zgodzie z przyjętymi zasadami i zwyczajowymi terminami https://t.co/pd3pFtq3lD
— Marcin Przydacz (@marcin_przydacz) July 13, 2021
jkg/onet, twitter