Aktor w TVN Biznes i Świat tak odpowiedział na pytanie Jolanty Pieńkowskiej dot audytu: - Na ostatnim naszym spotkaniu byliśmy na Ty, więc wróćmy, Jolu, do tego… Jestem kibicem sportu, więc porównałbym to do konkursu skoków, by plunąć na odległość. Sędziować miała komisja, oceniając, ile jadu było w tej ślinie. Komisja była jednoosobowa, którą był prezes. Ile jadu…! To był kabaret! Nie umiałem tego ja przynajmniej, i wydaje mi się, że takich ludzi było miliony, to przekroczyło wszelkie granice dobrego smaku, prawdy… Bardzo mi to koreańsko wyglądało, niestety!". 

A dalej było .... lepiej: - Tam reżysera nie było - ci kiepscy aktorzy postanowili popisać się przed komisją sędziowską, jednoosobową. W swej zajadłości, nienawiści… Wygrała mądrość społeczna - społeczeństwo to widzi! Gdy szedłem w pierwszym marszu i zapytałem sąsiadów, to tylko jeden z pięciu był na wyborach… Rządy tych ludzi już braliśmy 10 lat temu - Polak przed szkodą i po szkodzie głupi (...) To rodzaj fanatyzmu zbiorowego, ślepa wiara, że tylko tak - mam takich ludzi nie tylko w najbliższym otoczeniu. Bardzo miłych czasami, inteligentnych… Nawet w rodzinie mam takich, którzy do trzydziestu parę procent należy. Oni mówią, że nareszcie porządek… Jest bardzo wielu takich ludzi, inaczej ten fenomen wierności tej partii byłby irracjonalny, a on jest racjonalny, czego dowodzą te cyfry". 

Na koniec aktor pełen nadziei mówi: - Społeczeństwo jest na tyle dojrzałe, że orientuje się w coraz większym procencie, że te zmiany szkodzą Polsce. Społeczeństwo będzie reagować coraz ostrzej, bo ludzie będący u władzy nie wyciągają z tego wniosków". 

Życzymy Panu Danielowi kolejnych sukcesów w telewizji!

kol/TVN Biznes i Świat