Szef prorosyjskiej partii „Zmiana” Mateusz Piskorski skrytykował na łamach prokremlowskiego portalu szefa ABW. Przy okazji zaatakował też dawną antykomunistyczną opozycję.

W artykule pt. „Hybrydowy generał ABW” Piskorski, podpisany jako politolog (nie wspomniano, że jest też aktywnym działaczem politycznym) ostro skrytykował szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego gen. Dariusza Łuczaka. Co ciekawe, Mateuszowi Piskorskiemu nie przeszkadzają błędy popełniane przez gen. Łuczaka, np. bardzo słabe zabezpieczenie Polski przed infiltracją przez rosyjską agenturę. Autor krytykuje szefa ABW właśnie za te działania, które mają na celu przeciwdziałaniu rosyjskim wpływom w naszym kraju. Gen. Łuczak w niedawnym wywiadzie zwracał uwagę na ewidentnie prorosyjską działalność m.in. profilu „Wileńska Republika Ludowa” czy organizacji „Powiernictwo Kresowe”. Z tego powodu Piskorski zarzuca Łuczakowi współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy. Szefowi „Zmiany” nie przeszkadza za to działalność rosyjskiego dziennikarza Leonida Swiridowa, który na wniosek ABW został usunięty z Polski pod zarzutem szpiegostwa. Według Piskorskiego to „nagonka” i przejaw „szpiegomanii”.

Mateusz Piskorski atakuje nie tylko samego gen. Dariusza Łuczaka, ale też dawną opozycję antykomunistyczną. Jako zarzut pod adresem Łuczaka autor podaje, że wywodzi się on ze środowiska – jak to ujmuje - „styropianowców”, czyli „byłych opozycjonistów kierujących się zasadą odwetu na wszystkich i wszystkim, co miało związek z Polską Ludową”. W Polsce pogardliwe określenie „styropian” propagował swego czasu m.in. tygodnik Jerzego Urbana „Nie”.

DFC/Sputniknews.com