Wczoraj informowaliśmy o skandalicznych słowach księdza Wojciecha Lemańskiego, który uderzał w o. Leona Knabita , który w ostatnim czasie zaangażował się w walkę z deprawacją dzieci, którą w Polsce wprowadzić chce lobby LGBT. Ks. Lemański doczekał się naprawdę celnej riposty ze strony zakonnika.

Ojcze Leonie. A może już czas odpocząć? Starość ma to do siebie, że u wielu przytępia wrażliwość”

- pisał na swoim facebooku ks. Lemański.

Dalej stwierdzał:

Papież całuje rękę skrzywdzonego przez polskiego duchownego. Młody ksiądz z Wielączy filmuje dzieci w WC. Biskup Hoser,, który księdza pedofila zrobił proboszczem w Tarchominie odpoczywa w Medjugorie. Spiżowy ksiądz Jankowski spadł z cokołu. A dziadek Leon - "nie widziałem, nie słyszałem, nie wierzę". Biedni polscy księża, biedny Episkopat, biedny dziadek Leon”.

Odnosząc się do tych słów księdza Lemańskiego, o. Knabit pisze:

Najpierw sprostowanie. Nie jestem dziadkiem, ale pradziadkiem – po Siostrze. Fotografie moich prawnuczek zamieściłem niedawno na blogu.

A poza tym. Jestem księdzem od lat 65, więc widziałem jeszcze więcej, niż to, o czym wspomniał Ksiądz Lemański. Pan Bóg też to widzi i widzi Księdza Lemańskiego. I nic”.

Dalej zaś:

Co do zaprzestania. Decyzję wydaje dla mnicha Opat, a nie ktoś z zewnątrz zakonu. A nad opatem jest jeszcze Pan Bóg, który może mnie zamknąć w każdej chwili, nawet już jutro – jak się ma prawie dziewięćdziesiąt…

Za swojego Brata w kapłaństwie modlę się szczerze o miłosierdzie Boże. Przecież stanie przed Bogiem, może szybciej niż Mu się wydaje. I stanie oko w oko z Prawdą i Miłością”.

dam/Facebook,Fronda.pl