Nowe badanie opinii publicznej w Niemczech pokazują, że jedna trzecia uczestników sondażu chciałaby stworzenia nowego Kościoła poprzez połączenie Kościoła katolickiego z denominacjami protestanckimi. Sondaż przeprowadziła firma INSA-Consulere, która normalnie prowadzi badania dotyczące polityki w Niemczech.

Spośród 31 procent osób, które opowiedziały się za utworzeniem jednego Kościoła przez katolików i protestantów, większość opowiadających się za takim rozwiązaniem stanowią ludzie utożsamiający się jako katolicy. W tej grupie aż 42 proc. katolików chciałoby jednego Kościoła z protestantami. Podobnie ludzie starsi częściej opowiadali się z unifikacją niż ludzie młodzi. 40 procent osób powyżej 60 roku życia chciałaby takiego połączenia z protestantami. W przypadku respondentów w wieku od 18 do 29 lat zwolenników jednego Kościoła było 23 procent.

William Mahoney z portalu „Church Militant” wskazuje na związek tego sondażu z toczącą się w Niemczech tzw. „drogą synodalną” oraz reakcją Watykanu na niektóre propozycje zarówno katolickich świeckich, jak i duchownych. We wrześniu Kongregacja Nauki Wiary skierowała do przewodniczącego Episkopatu Niemiec, bp. Georga Bätzinga, pismo, w którym odrzuciła propozycję tzw. „interkomunii”. W piśmie Kongregacja skrytykowała propozycje wyrażone w dokumencie ekumenicznym „Razem przy stole Pana” i wykazała zawarte w nim błędy, m.in. błędne pojmowanie Eucharystii.

Mimo że Kongregacja Nauki Wiary ostrzegła, by nie lekceważyć różnić w pojmowaniu Najświętszego Sakramentu przez katolików i protestantów, bp Bätzing broni dokumentu ekumenicznego, stwierdzając, że część krytyki jest ze strony Watykanu uzasadniona, ale część nie. Bp Bätzing twierdzi też, że papież Franciszek popiera budzącą rozliczne kontrowersje „drogę synodalną”, która została zainicjowana w zeszłym roku w pierwszą niedzielę Adwentu.

Propozycje do dyskusji, wysuwane w czasie dwuletniego procesu zaczętego w zeszłym roku w Niemczech, obejmują m.in. redefinicję pojmowania małżeństwa i płodności. Mówi się w nich o „możliwości owocnego życia” par homoseksualnych, o „docenieniu odmiennych orientacji seksualnych oraz tożsamości płciowych”. W dokumentach roboczych „drogi synodalnej” pojawiają się też takie propozycje, by planowanie rodziny obejmowało „wolny wybór środków antykoncepcyjnych właściwych dla konkretnej sytuacji życiowej”. Jak widać już na podstawie tej krótkiej wyliczanki, autorom faktycznie bliżej do denominacji protestanckich niż nauki Kościoła katolickiego.

 

jjf/ChurchMilitant.com