W Poznaniu uhonorowano dziś, w dniu setnej rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego, czarnoskórego obywatela Kamerunu, który w Polsce bił się za jej wolność. Odsłonięto tablicę poświęconą Józefowi Samowi Sandiemu, którego historia, jak przekonuje w rozmowie z PAP jeden z inicjatorów ufundowania tablicy, dziennikarz Alsekander Przybylski, jest niesamowita i trudno w nią uwierzyć.
„Nadaje się na scenariusz hollywoodzkiego filmu. Mamy tu niesamowite wątki: historię czarnoskórego, który właściwie nie wiadomo skąd znalazł się na tych ziemiach, który zakłada rogatywkę z orzełkiem i walczy z bolszewikami. Jest dandysem, robi karierę zapaśniczą, bokserską, zakochuje się w Polce, zakłada tu rodzinę, przyjmuje chrzest i imię Józef, zaś pod koniec życia dorabia jako wróżbita”
- mówi Przybylski w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Wszystko zaczęło się od momentu, w którym Polacy uwolnili go z obozu jenieckiego na terenie Wielkopolski, do którego trafił wzięty do niewoli w trakcie I wojnie światowej (służył w armii francuskiej).
W Wielkopolsce przystąpił do powstańców biorąc czynny udział w wolnościowym zrywie. W związku ze swoimi umiejętnościami prowadzenia samochodu trafił do 12. eskadry wywiadowczej, a potem przeniesiono go do 3. Eskadry Wielkopolskiej. Później bał też udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Jak informuje Przybylski:
„Znalazłem artykuł z 1920 r. o dwóch żołnierzach – Murzynach, o których mówiło się: diabły rogate – rogate, bo w rogatywkach. Obaj mieli nocami wyprawiać się na bolszewików i zakłuwać ich bagnetami”.
Czarnoskóry Sam Sandi - walczący w Powstaniu Wielkopolskim, doczekał się upamiętnienia w Poznaniu.
— Avanti Ultras (@avanti_ultras89) 26 grudnia 2018
Na tablicy napisano:"Józef Sam Sandi - Afrykańczyk, obywatel Rzeczypospolitej, żołnierz tworzącego się Wojska Polskiego, walczący o powstanie granic Polski..."
fot: Magda Konieczna pic.twitter.com/eZf2K8Fn0t
dam/PAP,Fronda.pl