„Dziwne rzeczy dzieją się w Brukseli i z dnia na dzień stają się coraz dziwniejsze” -pisze niemiecki socjolog Wolfgang Streeck, komentując trwający spór pomiędzy Brukselą a Warszawą. Uwagę na artykuł emerytowanego dyrektora Instytutu Plancka zwraca w mediach społecznościowych europoseł Jacek Saryusz-Wolski.

- „Spór Polski z UE o imponderabilia porządku prawnego Miażdżąca krytyka antydemokratycznej pozatraktatowej uzurpacji kompetencji oraz doktryny absolutnej i blankietowej wyższości prawa UE Tekst zasługuje na przetłumaczenie na pl i liczne przedruki!”

- napisał Jacek Saryusz-Wolski, publikując link do artykułu Wolfganga Streecka.

Niemiecki socjolog opisuje spór Brukseli z Warszawą porównując działania unijnych instytucji do sposobu, w jaki w kości wygrywał Rusty Charley, bohater opowiadania Damona Runyona. Grając w kości wrzucał on kostki do kapelusza i ogłaszał wynik, nie pozwalając innym na nie spojrzeć. Wygrywał, ponieważ kompani nie ośmielali się zadawać mu niewygodnych pytań.

Streeck wyjaśnia, że obecny konflikt o wyższość prawa unijnego nad krajowym wynika z polityki UE, która poszerza swoje kompetencje. Polska i Węgry tymczasem „nalegają na ścisłą interpretację traktatów”, która ogranicza zakres kompetencji unijnych instytucji.

- „Zazwyczaj korupcja i upolitycznienie krajowego wymiaru sprawiedliwości nie stanowią większego problemu w polityce europejskiej. Jeśli chodzi o korupcję, wiadomo, że Polska jest w dużej mierze czysta (w mniejszym stopniu Węgry), podczas gdy kraje takie jak Rumunia, Bułgaria, Słowenia, Słowacja i Malta są powszechnie znane jako bastiony kumoterstwa i sprzedajności* (…) Rzeczywiście, zarówno Słowacja, jak i Malta były ostatnio świadkami zabójstw przez gangi przestępcze powiązane z kręgami rządowymi niezależnych dziennikarzy badających korupcję na wysokich stanowiskach. Mimo to nikt nie grozi obcięciem ich europejskich dotacji, a liberalna prasa europejska ostrożnie powstrzymuje się od porównywania polskich i węgierskich rządów prawa z ich własnymi”

- pisze autor.

Socjolog podkreśla, że obecny spór ma charakter polityczny, a nie konstytucyjny.

kak/wPolityce.pl, Twitter, newleftreview.org