W rozmowie z portalem wPolityce.pl minister edukacji i nauki odniósł się do skandalicznego artykułu na temat reformy systemu edukacji w Polsce, który ukazał się w ub. tygodniu na łamach „Die Welt”. „Szczyt bezczelności” – mówi prof. Czarnek.
Przygotowana przez resort edukacji i nauki nowelizacja ustawy oświatowej, która ma uchronić polskie szkoły przed ich ideologizacją, wywołuje wściekłość nie tylko wśród polskiej opozycji. Na alarm biją też lewicowe salony z Zachodu. W ub. tygodniu ustawę nazywaną przez opozycję „lex Czarnek” postanowił skrytykować na łamach „Die Welt” Alan Posener.
- „Izba niższa polskiego parlamentu, Sejm, uchwalił właśnie stosunkiem głosów 233 wobec 220 ustawę, która ma nakazać wychowanie młodzieży w polskich szkołach na bezkrytycznie nacjonalistycznych, katolickich i skrępowanych seksualnie dorosłych”
- napisał niemiecki publicysta.
Posener ubolewa przy tym, że polscy uczniowie nie będą uczyć się „na temat polskiego antysemityzmu”.
- „Neomarksistowscy ideolodzy z Niemiec, którzy pieczołowicie zabiegają o to, żeby Niemiec nie był chrześcijaninem i był rozwiązły, liczą, że to samo będzie miało miejsce w Polsce”
- komentuje w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Przemysław Czarnek.
- „To jest szczyt bezczelności tej niemieckiej gazety, która wtrąca się w kwestie edukacyjne sąsiedniego kraju. Do głowy by mi nie przyszło, żeby w jakikolwiek sposób komentować oświatę w Niemczech, albo na przykład na Ukrainie. Szczyt niemieckiej bezczelności ma swoje źródło również w tym, że są to ludzie, którzy są podszyci ideologią neomarksistowską i dlatego tak strasznie ubolewają nad tym, co uchwalił polski parlament”
- dodaje.
Minister przypomniał, że proponowane zmiany mają rozszerzyć prawo rodziców do kontrolowania treści, jakie ich dzieciom przekazują w szkołach działacze pozarządowych organizacji.
kak/wPolityce.pl