W najnowszym numerze „Wprost” Cezary Łazarewicz i Anna Gielewska odsłaniają kulisy biznesów prowadzonych przez Artura Zawiszę. Biznesów, jak wynika z artykułu, bardzo niejasnych. Wątpliwości budzi sprawa pośredniczenia byłego posła PiS, obecnie jednego z liderów Ruchu Narodowego, w kupnie przez Telewizję Polską pakietu praw do stu filmów (o wartości 2,5 mln euro). Dobra Rada należąca do Zawiszy miała za to zainkasować 250 tys. złotych, a jej właściciel poprosił o 30 tys. zaliczki na poczet usługi. Przed wpłatą pieniędzy właściciel pakietu praw do filmów Artur Pasik poprosił Zawiszę o podpisanie weksla – dziś jest to główny dowód w sprawie, bo według Pasika, lider narodowców zniknął i pieniędzy nie oddał.

Jeszcze większe wątpliwości budzi sprawa przejęcia przez Zawiszę firmy Tempo, należącej do Anny i Michała Maciejewskich. Małżeństwo twierdzi, że polityk ze swoimi wspólnikami ukradł firmę. W 2010 roku spółka otrzymała 20 milionów dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na budowę biogazowni koło Lublina. Aby Maciejewscy mogli z pieniędzy skorzystać, musieli mieć 30 proc. wkładu własnego. I tu pojawia się Zawisza.

Zdaniem cytowanych przez „Wprost” Maciejewskich, miał on wszystko załatwić dzięki swoim znajomościom. Ale pod warunkiem podpisania przez małżeństwo oferty zbycia udziałów w spółce za 8 mln złotych. Oferta była ważna do końca października 2010 roku. Udziały w spółce miała przejąć Green Energy Europe, której współwłaścicielem jest obecny lider narodowców. Z relacji Maciejewskich wynika, że Zawisza zniknął, kiedy zażądali od niego pokazania pieniędzy, więc uznali sprawę za zamkniętą. Wkrótce okazało się, że małżeństwo nie jest już udziałowcami firmy, zaś nowym członkiem zarządu został Zawisza i jego koledzy.

Dziennikarze „Wprost” na potwierdzenie swoich tez przytaczają także prywatne rozmowy Przemysława Holochera, jakie we wrześniu wyciekły z jego Facebooka. W korespondencji byłego lidera ONR pojawia się także wątek niejasnych interesów Zawiszy i komentarz: „To, co zrobiono tej rodzinie, to s********o”.

Hiena Roku godna swego tytułu i publikuje kilkanaście grubych kłamstw - żal, ale będzie proces, odszkodowanie i ponowny wstyd dla Hieny” - skomentował na swoim Twitterze Zawisza.

Komentarz Artura Zawiszy dla Fronda.pl: Seria grubych kłamstw. Nagonka

MBW/Wprost