Do poważnego spięcia doszło pomiędzy aktywistami skrajnie lewicowej organizacji Stop Bzdurom a posłem Lewicy Krzysztofem Śmiszkiem. „Nie odpuścimy ci Izraela debilu” – zwracają się do polityka aktywiści LGBT.
Kilka dni temu na łamach „Gazety Wyborczej” ukazał się wywiad z dwiema „pracownicami seksualnymi”, które ubolewają nad tym, że ich „profesja” nie została uwzględniona w Tarczy finansowej, że nie mogą założyć legalnej działalności ani podpisać umowy o pracę. Rozmówczynie „Wyborczej” domagały się depenalizacji usług seksualnych w Polsce.
Ich postulaty poparła partia Wiosna Roberta Biedronia.
‼️ Praca seksualna to praca - mówią pracownice seksualne i opowiadają o swojej sytuacji i postulatach @Ada_Rozwadowska ☂️
— Wiosna Biedronia (@wiosnabiedronia) May 20, 2021
💬 Symbolem ruchu jest parasol, powinien być także symbolem całego społeczeństwa, pod którym każdy znajdzie schronienie - @JoankaSWhttps://t.co/o6hzGmZr7Q
O sprawę posła tej partii, Krzysztofa Śmiszka, zapytali aktywiści Stop Bzdurom, którzy spotkali go przed Sejmem.
- „Dzisiaj partia, do której należę dała wpis bardzo mocny. Ja jestem osobą, która będzie ostatnią osobą, która będzie ingerowała w to, czy ktoś będzie zarabiać pieniądze w taki czy w inny sposób”
- mówił polityk.
- „Ja uważam, że my politycy powinniśmy stworzyć takie ramy prawne, aby osoby, które wybrały taki sposób zarabiania pieniędzy, były po pierwsze bezpieczne, po drugie żeby miały zapewnione takie warunki, w których ich sytuacja nie będzie nadużywana, a po trzecie, jestem zwolennikom tego aby ta sytuacja była uregulowana prawem. I żeby osoby pracujące w ten sposób, najzwyczajniej w świecie płaciły podatki i utrzymywały nasze państwo”
- dodawał.
Dopytywany, czy wobec tego opowiada się za depenalizacją usług seksualnych w Polsce odpowiedział twierdząco. Wówczas aktywiści zapytali o komentarze, które w mediach społecznościowych polubił jego asystent.
- „A w jaki sposób odniesie się Pan w takim razie do wpisów, które polubił pana asystent, o tym, że trzeba wyprowadzać z sexworku?
- pytali.
- „Nie wiem który asystent, ale przeprowadzę z nim rozmowę, tak aby działał zgodnie z poglądami swojego szefa”
- odpowiedział poseł Śmiszek i odszedł.
Wtedy aktywiści skomentowali na nagraniu jego wypowiedzi.
- „Słyszeliście z pierwszej ręki, to był pan Śmiszek, ucieka”
- mówi jedna z aktywistek.
- „Nie odpuścimy ci Izraela debilu”
- dodaje inny działacz.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Aktywiści pytali o wymianę zdań na Twitterze asystenta posła Śmiszka Patryka Spalińskiego z innym internautą.
Jestem lewicowcem i nigdy nie uważałem sexwork za coś, co powinno się normalizować czy promować. Nigdy nie obrażę, ani nie potepię pracownic i pracowników seksualnych, ponieważ to nie jest ich wina, że zarabiają jak zarabiają. Ale z sexworku należy pomagać wyjść.
— Patryk Spaliński (@spalinskipatryk) May 19, 2021
kak/Twitter, Instagram, DoRzeczy.pl