Morderca 10-letniej Kristiny nie będzie miał za kratkami łatwego życia. "Je**** k****, j*** szmaciarza, będziesz zdychał" - wołali do mordercy dziecka osadzeni w areszcie w Świdnicy. Tam we wtorek popołudniu przetransportowano 22-letniego zwyrodnialca.

Jakub A., który z zimną krwią zadźgał nożem 10-latkę i upozorował gwałt, trafił na trzy miesiące do aresztu. "To jest bydlę, powinien zdechnąć. Mam nadzieję, że nie dożyje procesu" - oceniła jedna z kobiet stojących w pobliżu aresztu w rozmowie z dziennikarzami. Podobne nadzieje wyrażało więcej osób.

Forma niezwykle wulgarna, ale sprawa poważna. Ludzie w naturalny sposób domagają się kary i pomsty na mordercy dziecka. Gdyby w Polsce obowiązywała kara śmierci, to rzecz zostałaby załatwiona w sposób cywilizowany.

Zbrodniarz zostałby sprawiedliwie stracony. Niestety, prawo jest zepsute i zamiast tego będzie gnić przez dziesięciolecia w więzieniu - cierpiąc męki ze strony współwięźniów, prowokując ich do okrucieństwa i wywołując wśród ludzi uczucia braku właściwej pomsty za jego czyny.

"Powitanie" mordercy w areszcie uwieczniono na filmie - UWAGA, zawiera wulgaryzmy.