Minister rozwoju i finansów oraz wicepremier, Mateusz Morawiecki uczestniczy w posiedzeniu Sejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju, gdzie przedstawia posłom informację o realizacji "Planu Morawieckiego", czyli Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju.

Jak się okazało, po ośmiu latach rządów koalicji PO-PSL, nasz kraj "dorobił się" jednej z najwyższych na świecie negatywnych inwestycyjnych pozycji walutowych. Wicepremier zwrócił uwagę, że jest to spowodowane w znacznym stopniu uzależnieniem od zagranicznego kapitału. 

"Teraz rząd stara się robić to, co może, by ten proces odwrócić”-zapewnił Morawiecki. 

"Negatywna inwestycyjna pozycja netto walutowa Polski jest dzisiaj na poziomie 66 proc. - łatwo zapamiętać, 2/3 do PKB. To jedna z najwyższych negatywnych pozycji na świecie. Tak wygląda poziom naszego uzależnienia od kapitału zagranicznego"-podkreślił minister. Jak dodał, wysokie uzależnienie od zagranicznego kapitału jest niebezpieczne. Dzięki wdrożeniu Strategii na rzecz Odpowiedzialnego rozwoju sukcesywnie spada poziom tego uzależnienia. Morawiecki podkreślił również, że jedną z głównych zidentyfiowanych pułapek w polskiej gospodarce jest pułapka średniego dochodu. Wiąże się ona ze sprawą zarówno prostą, jak i fundamentalną, czyli poziomem wynagrodzeń, wzrostem wynagrodzeń oraz poziomem kwalifikacji. 

"W tym zakresie można już powiedzieć (...), że przez pierwsze dwa lata rządów pani premier Beaty Szydło mamy około 5-proc. wzrost wynagrodzeń w każdym z tych lat. W czasach poprzedzających rządy PiS, przez osiem lat ten wzrost wynosił średniorocznie ok. 2 proc. (w składanym procencie ok. 20 proc.), przy czym nominalny wzrost PKB w tym czasie wyniósł prawie 50 proc. Mamy do czynienia z bardzo zasadniczym rozwarciem"- tłumaczył wicepremier.

yenn/PAP, Fronda.pl