Szef polskiego rządu na antenie TVP Info zapraszał na Dzień Dziecka w Kancelarii Premiera. Przy okazji opowiedział również nieco o swoich dzieciach. 

Poza tym, że premier jest synem założyciela Wolnych i Solidarnych, obecnie Marszałka Seniora- Kornela Morawieckiego, ponadto- ma wielodzietną rodzinę, niewiele wiemy chociażby na temat jego dzieci i życia rodzinnego. Morawiecki uchylił rąbka tajemnicy. Jakie były marzenia jego dzieci? W co najchętniej się bawią/bawiły (bo te najstarsze: Olga i Jeremiasz, są już dorosłe, mają ponad dwadzieścia lat).

"Z maluchami, to oczywiście różnego rodzaju zabawy - strzelanie do celu z różnych łuków czy tego typu przedmiotów, ale również jakaś gra w piłkę..."-powiedział polityk, pytany o to, jak wyglądał Dzień Dziecka w jego domu. Podkreślił na początku, że starsze dzieci "mają ten etap już dawno za sobą". Ignaś- jedno z najmłodszych dzieci Morawieckiego, pasjonuje się piłką nożną. 

"Chciałby zostać co najmniej drugim Robertem Lewandowskim. Ja w dzieciństwie chciałem zostać Pelem, był wtedy taki piłkarz"- wspominał szef rządu. Najmłodsza córka, Madzia, nie wie jeszcze, kim chce zostać. 

"Ma bardzo rozbieżne przemyślenia: od tancerki baletowej, skończywszy na wspinaczce wysokogórskiej, co mnie czasami niepokoi, bo próbuje trenować ten sport w wieku wczesnodziecięcym, wspinając się na wszystkich możliwych ścianach i innych przedmiotach". 

Tutaj będzie fantastycznie. Tak, że wszystkich zapraszam, jak mogę tylko najserdeczniej, dlatego że tutaj będzie lepiej niż w kinie, w cyrku, na placu zabaw, razem wziętych... Tutaj będzie tyle atrakcji - roboty, jakieś łaziki marsjańskie (...) strzelnice, najrozmaitsze pokazy tańca, pokazy sztuk walki"-wyliczał premier Morawiecki. 


 

ajk/Twitter, Fronda.pl