O „hańbionym dziedzictwie" na zachodzie Europy i współczesnym człowieku, który woli przygnębienie i smutek niż otwarcie na niosące wolność Boże Słowo mówił abp Jędraszewski w Środę Popielcową w katedrze wawelskiej.

Następnie arcybiskup odwołał się do słów proroka Joela: „Przepuść, Panie, ludowi Twojemu i nie daj dziedzictwa swego na pohańbienie, aby poganie nie zapanowali nad nami." Metropolita tłumaczył, że owym dziedzictwem był lud izraelski i jego wiara w Jedynego Boga, a także świątynia Salomona. Arcybiskup wskazywał kolejno, jak na przestrzeni dziejów to dziedzictwo doświadczało hańby: świątynia została rozgrabiona i zburzona, naród wybrany trafił do niewoli babilońskiej, a jego synowie sprzeniewierzyli się Bogu i zaprzedali poganom.

- Te słowa proroka Joela (...) każą nam z wielką przenikliwością serca spojrzeć na to, co się dzieje w wielu krajach zachodnich, których korzenie są ciągle chrześcijańskie. Mamy bowiem do czynienia z tym samym: oddawaniem świętego dziedzictwa na pohańbienie - powiedział arcybiskup. Przejawem tego pohańbienia, jak tłumaczył, są kościoły przekształcane na bary czy hotele, jest usuwanie krzyży z przestrzeni publicznej w imię tolerancji i cicha zgoda na to, aby „poganie zapanowali nad nami".

Arcybiskup, tłumacząc dlaczego tak się dzieje, odwołał się do orędzia papieża Franciszka na Wielki Post i jego określenia tej sytuacji mianem „stygnięcie miłości". Jakie są tego powody? Po kolei: chciwość pieniądza, odrzucenie Boga - paradoksalne - jak za papieżem podkreśla arcybiskup.

- Człowiek żyjący bez Boga przeżywa gdzieś wewnątrz przygnębienie i smutek, od tego nie jest w stanie się wyzwolić. Ale człowiek współczesny bardzo często woli owe przygnębienie wewnętrzne niż otwarcie się na Boże słowo, które niesie wolność i przyjęcie sakramentów w Kościele, które sprawiają, że na nowo możemy poczuć radość bycia dzieckiem Bożym.

Kolejnym przejawem „stygnięcia miłości" jest przemoc wobec nienarodzonych dzieci, starców, bliźnich nieodpowiadających naszym oczekiwaniom. Dalej lekceważenie i niszczenie dzieła stworzenia oraz zamknięcie się na siebie we wspólnotach.

Następnie metropolita krakowski, nawiązując do słów papieża przytoczył te praktyki, które mogą nas od tego „stygnięcia miłości" uratować. Są nimi post, jałmużna i modlitwa. I, jak tłumaczył Ojciec św., modlitwa pomaga nam odkryć kłamstwa, którymi zwodzimy samych siebie, jałmużna pozwala dostrzec w bliźnich braci i zrozumieć, że to co mamy nie należy tylko do nas. I wreszcie post, który odbiera siłę naszej przemocy i jest okazją do wzrastania.

Na zakończenie arcybiskup przywołał słowa papieża Franciszka z dzisiejszej audiencji generalnej, które Ojciec św. skierował do Polaków. Mówił, abyśmy przygotowali się do przeżywania Wielkiego Postu w jedności z cierpiącym Chrystusem, dzięki któremu możemy mieć udział w świętości samego Boga.

- Nie ma nic wspanialszego dla człowieka niż mieć udział w świętości samego Boga. I dlatego pochylmy nasze głowy przed Bogiem, i dlatego wierzmy w Ewangelię Pana naszego Jezusa Chrystusa. I dlatego nawracajmy się - zakończył metropolita.

ZA: DIECEZJA.PL

dam