- Skala pazerności rządu PO-PSL porażająca, pensje prezesów spółek państwowych sięgały 6 mln złotych rocznie. Prezesom oferowano przekraczające granice zdrowego rozsądku i przyzwoitości, nierzadko milionowe odprawy - powiedział minister skarbu Dawid Jackiewicz

- Kreatywność poprzedniej ekipy budziłaby podziw, gdyby nie było to wszystko na koszt podatników; przecięliśmy niechlubny okres patologii w wynagradzaniu władz spółek skarbu państwa. - mówił minister skarbu

Minister Jackiewicz podaje przykłady niegospodarności w poszczególnych spółkach. Zapewnia, że pojawią się zawiadomienia do służb specjalnych i organów ścigania. Jednym z przykładów jest kwestia stawki za godzinę od wynajmowanych przez ministerstwa kancelarii prawnych. Mowa jest nawet o 1800 złotych za godzinę! Inny z przykładów to 209 mln za doradztwo w dwa lata  w jednej ze spółek skarbu państwa!

Jedno z patologicznych zjawisk zaprezentowanych przez ministra Jackiewicza to złoty Mercedes jako wymaganie od prezesa jednej ze spółek Skarbu Państwa. W okresie wypowiedzenia miał auto z szoferem!

-  Pazerność, niegospodarność, rozrzutność, łamanie procedur i działanie na szkodę interesu państwa. Skala Waszej pazerności była i jest porażająca. Pomimo formalnego ograniczenia co do ustawy kominowej, prezes grupy Lotos zarabiał rocznie 1,5 mln złotych, bo było to możliwe przy dorabianiu w spółkach z zależnych. Prezes Orleniu za rok 2015 uzyskał 6,5 mln złotych łącznie z odprawą. Prezes PZU otrzymał prawie 3,3 mln złotych, podobnie prezes Enei. Prezesom oferowano odprawy przekraczające granice zdrowego rozsądku odprawy. Zakończyliśmy ten okres patologii. - mówił Jackiewicz.

– Złe czasy dla Skarbu Państwa dobiegły końca. Marszałek Piłsudski miał rację, mówiąc: „gonić”. Państwo wiecie, kogo – zakończył swoje wystąpienie szef MSP.

bg/TVP INFO