Minister edukacji narodowej Anna Zalewska zapowiedziała w wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy" waloryzację pensji nauczycieli.

"W następnym roku nauczyciele będą mieli po raz pierwszy zwaloryzowaną pensję, chcemy znaleźć pieniądze na podwyżki w 2018 rok. I najważniejsza kwestia – doskonalenie zawodowe nauczycieli. System ten został kompletnie zaprzepaszczony w ostatnich latach. Jest w nim sporo pieniędzy, a także 430 placówek doskonalących nauczycieli w dowolny sposób, na dowolny temat".

Zdaniem szefowej MEN, wprowadzana przez nią reforma nie odbije się na liczbie uczniów i nauczycieli. Na uporządkowanie wszystkiego potrzeba okresu przejściowego dwoch lat.

"Jestem przekonana, że dzięki reformie za 10 lat będziemy mieć taką szkołę, do której rodzic będzie mógł zawieźć dziecko o godz. 8 i odebrać o godz. 16 i będzie ono tam miało całodniową opiekę"-powiedziała Zalewska. Minister edukacji zdradziła również, że ma wspólne plany z minister cyfryzacji, Anną Streżyńską, m.in. szerokopasmowy internet dla szkół i programy komputerowe we wszystkich placówkach.

Dziś rano z kolei Anna Zalewska była gościem Radia Zet, gdzie komentowała protest ZNP.

„Mateusz Kijowski i KOD jest partnerem dla ZNP. To widnieje nie tylko na stronach internetowych, ale jest pokazywane. Gazety weekendowe mówiły o tym wsparciu. Nie znajduję tutaj miejsca dla Kijowskiego, który w określony sposób wypowiada się na temat systemu edukacji. W tej chwili są konsultacje społeczne i traktuje to ze smutkiem, bo na ulicy nie rozmawia się o edukacji”- powiedziała.

Szefowa MEN w rozmowie z Konradem Piaseckim poinformowała także, że zaprasza do konsultacji wszystkie ugrupowania krytyujące jej reformę.

"Chętnie spotkałabym się z Partią Razem poza parlamentem. Robi to samo SLD, przewodniczący Czarzasty, choć SLD na Dolnym Śląsku podjęło uchwałę, że popiera moją reformę. Nawet Grzegorz Schetyna nakręcił film zachęcający do tego protestu, a tak naprawdę jesteśmy w parlamencie. Jest czas konsultacji"

JJ/Fronda.pl