Z Białorusi odlatują kolejne samoloty repatriacyjne z migrantami. Aleksander Łukaszenka próbuje ich ostrzegać, że loty mogą się nie odbyć, bo "nie zapłaciła za nie Unia Europejska". Iracki przewoźnik Iraqi Airways poinformował, że z Mińska odleciał już czwarty samolot. Jeden z migrantów w rozmowie z telewizją Kurdistan24 porównał reżim Łukaszenki z dawnym Państwem Islamskim. 

Dzisiaj rano Iraqi Airways poinformowały o kolejnym już locie reptriacyjnym dla migrantów. Irackie ministerstwo transportu potwierdziło zaś odlot czwartego samolotu w kierunku stolicy irackiego Kurdystanu Irbil oraz Bagdadu. Łącznie z Białorusi ewakuowano już 1458 obywateli irackich.

Irak spodziewa się, że zainteresowanie lotami repatriacyjnymi będzie wzrastać. Akcję ewakuacyjną transmitowała na żywo telewizja Kurdistan24. Jeden z rozmówców stacji, któremu nie udało się dostać do Europy Zachodniej, porównał działanie reżimu Łukaszenki do dawnego Państwa Islamskiego. Ostrzegł także rodaków, aby ci nie lecieli na Białoruś, ponieważ panuje tam "kompletna katastrofa".

Mężczyzna powiedział, że reżimowe siły bezpieczeństwa torturowały migrantów. - Mam nadzieję, że nikt nie da się zwieść kłamstwom przemytników i nie wpadnie w ich pułapki - powiedział.

Zdecydowana większość zmierzających na Białoruś migrantów to obywatele iraccy narodowości kurdyjskiej. Dawne Państwo Islamskie podejmowało akcje ofensywne przeciwko irackim Kurdom, których milicje walczyły z dżihadystami na lądzie. Państwo Islamskie nigdy nie opanowało jednak terytoriów irackiego Kurdystanu wraz z jego stolicą - Irbilem. Kurdowie skutecznie obronili się przed dżihadystami. Podejmowali także działania ofensywne oraz humanitarne, mające na celu pomoc okrutnie prześladowanym przez Państwo Islamskie jazydom.

jkg/tvp info