Kanclerz Angela Merkel opowiedziała się w czwartek za przedłużeniem sankcji nałożonych na Rosję przez Unię Europejską.

Jak wskazała na konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy, Niemcy będą opowiadać się za takim krokiem, bo na wschodzie Ukrainy wciąż umierają żołnierze i nie ma trwałego rozejmu.

Merkel dodała, że sankcje mogłyby zostać złagodzone, gdyby doszło do realizacji porozumień zawartych w Mińsku między Moskwą a Kijowem.

Na obszarach zajętych przez Rosję, gdzie proklamowano samozwańcze republiki separatystyczne, 11 listopada odbędą się sfałszowane wybory. Kreml wbrew traktatom wciąż nie respektuje terytorialnej integralności Ukrainy.

mod/interia.pl