Portal TVP Info ustalił, że liderka tzw. Strajku Kobiet Marta Lempart usłyszała kolejne zarzuty. Chodzi o znieważenie żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej.

W rozmowie z portalem TVP Info rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Aleksandra Skrzyniarz wyjaśniła, że zarzuty Marcie L. postawiono w piątek w Wydziale do Spraw Wojskowych stołecznej Prokuratury Okręgowej. Chodzi o wystąpienie działaczki na zorganizowanej przez Donalda Tuska manifestacji poparcia dla UE w październiku 2021 roku.

- „Polska będzie świecka, że nie będziemy mieli w mundurach morderców, którzy wyrzucają dzieci do lasów”

- mówiła wówczas L.

W ten sposób proaborcyjna aktywistka komentowała wydarzenia na polsko-białoruskiej granicy, przez którą reżim Aleksandra Łukaszenki próbował przepychać migrantów sprowadzonych z Bliskiego Wschodu w ramach „Operacji Śluza”.

- „Wszyscy wiemy, co się dzieje od paru tygodni na granicy prawda? Co się dzieje? Straż Graniczna robi z ludźmi to, co może najgorszego. Wyrzuca ich z powrotem na Białoruś. Co my na to? Wypier***, Straż Graniczna! Przyjdziemy po was, jeśli będzie taka potrzeba”

- groziła aktywistka.

Podobne słowa pod adresem żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej wypowiedziała na początku grudnia ub. roku w czasie manifestacji przed Sejmem.

- „Mordercy w polskich mundurach wyrzucają dzieci do lasu”

- mówiła.

- „Pozwijcie mnie, to sprawa będzie o to, że jesteście pierd***nymi mordercami w mundurach, którzy wyrzucają dzieci do lasu. Będziemy to udowadniać przed sądem, bo jak na razie to są obiecanki”

- dodawała.

Śledczy podejrzewają Martę L. o znieważenie funkcjonariuszy Straży Granicznej oraz żołnierzy Wojska Polskiego „pełniących służbę przy granicy w związku z wykonywaniem przez nich obowiązków ustawowych w zakresie jej ochrony, tj. o czyn z art. 212 par. 1 k.k. w zb. z art. 226 par. 1 k.k. w zw. z art. 11 par. 2 k.k.”.

Aktywistka nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów i złożyła krótkie wyjaśnienia.

kak/tvp.info.pl