Bernard Margueritte w swoim felietonie na łamach portalu wPolityce.pl zwraca uwagę, że osoby krytykujące Unię Europejską w jej dzisiejszym kształcie są nazywane „eurosceptykami”. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie. To w Brukseli realizuje się dziś wizję całkowicie sprzeczną z ideą założycieli wspólnoty. „Ojcowie Europy przewracają się w grobie” – podkreśla francuski publicysta.

Margueritte podkreśla, że wizja Unii Europejskiej realizowana przez Brukselę nie ma nic wspólnego z wizją Schumana, Monneta, De Gasperiego i Adenauera. Wszyscy ojcowie założyciele marzyli o Europie związanej chrześcijańskimi korzeniami.

- „Ojcowie Europy przewracają się w grobie widząc jak ich pożal się Boże następcy lansują wojowniczą wersję laicyzacji, która jest w istocie nową religią anty-religijną. Jak zadeptanie wartości duchowych (i moralnych), jak promowanie LGBT (nie jako wolność kochania kogokolwiek, ale jako wręcz wzór do naśladowania), jak poparcie dla zabijania dzieci nienarodzonych, może być w zgodzie z humanizmem europejskim? Dzisiejsza UE jest zdradą Europy”

- podkreśla dziennikarz.

Przypomina, że Unia Europejska miała być wspólnotą Ojczyzn. Z założenia miała regulować politykę zagraniczną, gospodarczą i militarną. Nigdy jednak nie ingerować w wewnętrzne sprawy państw. Zasada pomocniczości wciąż obecna jest w traktatach. Jednak, jak podkreśla Margueritte, sama UE traktatów już nie respektuje.

- „Aliści, obecna polityka UE dąży do kreowania ogromnego melting pot, gdzie każdy wygląda i myśli jak każdy, gdzie wszystko jest standaryzowane - nawet myśli i gusta, gdzie bogami są materializm, indywidualizm i hedonizm”

- pisze autor.

Margueritte przypomina, że to właśnie różnorodność Europy jest jej wartością, a niszczenie tej różnorodności to niszczenie Europy.

Nadzieję na zmartwychwstanie autor widzi w pandemii koronawirusa, dzięki której europejscy przywódcy zostali zmuszeni do ponownego przemyślenia dążeń ku federalizacji UE.

- „Pandemia pokazała wszystkim, że istotnie król jest nagi”

- zauważa.

Nadejścia tego zmartwychwstania francuski publicysta wypatruje z Europy Środkowo-Wschodniej, która walcząc z komunizmem zachowała swoją tożsamość. Tej walki o tożsamość powinna teraz uczyć Zachód.

kak/wPolityce.pl