6 lat temu zmarła w Londynie Mararet Thatcher, brytyjska premier i jedna z najwybitniejszych polityków Europy XX wieku. Przypominamy, co dla portalu Fronda.pl mówił o niej poseł Marek Jurek.

 

**

Lady Thatcher była bez wątpienia największym politykiem zachodniej Europy lat 70-tych i 80-tych XX wieku. Jej politykę cechowała przede wszystkim nadzieja. Przekonanie, że stawiane sobie cele, jakkolwiek wydawałyby się nierealne – można osiągnąć. Chciała Brytyjczykom przywrócić poczucie siły w okresie po upadku Imperium i zrealizowała to, poprzez politykę solidarności atlantyckiej – w której Wielka Brytania stała się dla Stanów Zjednoczonych niezastąpionym, podmiotowym sprzymierzeńcem po tej stronie Atlantyku. A także oczywiście poprzez samodzielne zwycięstwo nad Argentyną w wojnie falklandzkiej.

Wierzyła we wzrost gospodarczej siły swego kraju poprzez odwołanie się do indywidualnej odpowiedzialności Brytyjczyków. Wierzyła też w zwycięstwo Zachodu nad Związkiem Sowieckim i w wyzwolenie narodów Europy środkowej. Była prawdziwą przyjaciółką Solidarności. Słabszym punktem jej polityki był mocno liberalny charakter jej konserwatyzmu (związany zresztą z metodystyczną, protestancką formacją), przez co nie była chyba świadoma głębokości kryzysu cywilizacji europejskiej – a także społecznej odpowiedzialności państwa w sferze ładu moralnego. Jednak wbrew temu, co się czasem mówi – to nie ona wprowadziła ustawodawstwo aborcyjne w Wielkiej Brytanii, choć w okresie jej rządów ograniczono je w niewielkim tylko stopniu.

Była za to entuzjastką państwa narodowego, uważała, że tylko dzięki współpracy narodowych państw kraje Europy w XX wieku dwukrotnie obroniły swą wolność przed Niemcami, a potem – przed komunizmem. Dlatego uważała, że destrukcja państw grozi nie tylko poszczególnym narodom, ale całej Europie – bo bez narów i ich państw Europy, tej którą znamy, już nie będzie. Każdego człowieka ukierunkowuje (więc i ogranicza) własna formacja. W wypadku Margaret Thatcher jedno jest pewne – choć nie przeciwstawiła się wszystkim wyzwaniom swego czasu, dokonała rzeczy niezwykłych, których inni przywódcy państw osiągnąć nie potrafili. Dzięki niej Brytyjczycy raz jeszcze spotkali się z historią i nadal mogą ją tworzyć.

Marek Jurek, not. JW (9 IV 2013)