W ostatnim czasie miałem przyjemność przeczytać trzy bardzo dobre powieści wybitnych pisarzy swojego okresu, poświęcone bardzo podobnej tematyce – dylematom życia rodzinnego. Autorzy, których wybrałem niewiele łączy. Ich pisarstwo można jednak uznać za umiarkowanie konserwatywne. Wszyscy z nich uznają tradycyjne wartości, za coś, co łączy pokolenia, ale jakże różny jest ich stosunek do tak podstawowych spraw jak wiara, rodzina czy posiadanie dzieci. Czytelnik może uświadomić sobie, jak bardzo zmienił się świat i to na przestrzeni niespełna wieku!

Trzy biografie

Sigrid Undset – katolicka powieściopisarka pochodząca z Norwegii. Laureatka Nagrody Nobla z 1928 r. Na katolicyzm przeszła cztery lata wcześniej, gdy rozpadało się jej małżeństwo. W czasie wojny uciekła do USA, a po jej zakończeniu wróciła do rodzinnego Lillehammer.

John Fante – jeden z najwybitniejszych amerykańskich pisarzy włoskiego pochodzenia. Urodził się na początku XIX w., zmarł w latach 80 ubiegłego wieku. Pochodził z religijnej rodziny, miał ojca alkoholika i czwórkę dzieci. Pod koniec życia oślepł i amputowano mu obie nogi.

Tony Parsons – współczesny dziennikarz i pisarz brytyjski. Felietonista „The Daily Telegraph” i „The Daily Mirror”. Mieszka w Londynie.

W Norwegii trudno dziś znaleźć katolików. Historycznie jest to kraj zdominowany przez luteran. Od XV w. na czele kościoła stoi monarcha. Jednak obecnie norweski parlament chce państwa laickiego. Planowane są zmiany w konstytucji odseparowujące instytucje religijne od państwa. Mimo, że aż 79 proc. Norwegów jest ochrzczonych, jedynie 2 proc. czynnie uczestniczy w życiu religijnym. Sigrid Undset doświadczyła konwersji na katolicyzm i było to dla niej centralne wydarzenie życia. Zmieniła swój światopogląd, wiara stała się istotą jej życia i twórczości.

Fante wyrastał z kolei w rodzinie katolickiej, która wykorzeniała się po emigracji do Stanów Zjednoczonych. Nowy wspaniały świat stał się grobem dla ojca, który pogrążał się w hazardzie, rozpuście i pijaństwie. Wkrótce syn poszedł tą samą drogą. Aby zarobić na utrzymanie rodziny został scenarzystą w Hollywood, którym szczerze pogardzał. Ta zawodowa schizofrenia kosztowała go utratę zdrowia.

Parsons stał się celebrytą za życia w świecie zdominowanym przez media. Jego oboje rodzice zmarli na raka. W latach 80. ubiegłego wieku rozpadło się jego małżeństwo, a dziesięć lat później związał się z Japonką o imieniu Yuriko. Teraz spija śmietankę swojej sławy – stał się rozchwytywany – pisze felietony, występuje w telewizji.

Trzy powieści

Z bogatej bibliografii Undset sięgnąłem po powieść „Krzak gorejący”, wydaną w 1930 r. Jest to pozycja z cyklu powieściowego o nadziei, do którego należy także książka „Gymnadenia”. „Krzak gorejący” to bardzo budująca opowieść o nawróceniu na katolicyzm oraz o sensie i świętości małżeństwa.

Bohaterem opowiadania jest młody przedsiębiorstwa Paul, który wydawałoby się posiada wszystko. Ma piękną żonę, dzieci, świetnie prosperujące firmy, funkcjonujące w Norwegii w pierwszych latach po I wojnie światowej. Czegoś mu jednak brakuje, styka się z protestantami i katolikami, ale jego rodzina to faktyczni ateiści. Jego sukces jest pozorny, życie rodzinne – powierzchowne. Właśnie wtedy odkrywa wiarę Chrystusa.

Przechodzi okres katechumenatu i chrzest. Do Kościoła wprowadza także swoje dzieci. W tym samy czasie odsuwa się od niego żona. Pod wpływem niezrównoważonej matki trwoni jego majątek zagranicą i wdaje się w romanse. Jednak, gdy ich córka (która potem wstąpi do klasztoru) ciężko choruje, ofiarowując swoje życie Bogu, skruszona powraca do rodzinnego domu. Paul, mimo, że przez lata samotnie wychowywał dzieci, znosił ze strony żony same przykrości i upokorzenia, przyjmuje małżonkę pod dach i kierowany chrześcijańskim miłosierdziem jedna się z nią.

Historia opowiedziana przez Fantego w opowiadaniu „Bractwo winnego grona” jest groteskowa. Oto jego blisko osiemdziesięcioletnia matka, gorliwa katoliczka, oświadcza, że rozwodzi się z mężem – oskarżając go o zdradę. Bohater – dorosły już pisarz Henry Molise przyjeżdża do rodzinnego domu, aby pogodzić rodziców, jednak daje się wciągnąć w niedorzeczny projekt wybudowania wędzarni w górach przez ojca kamieniarza. Mimo, że ma swoje życie i sprawy do załatwienia – m.in. niedokończoną powieść dla wydawcy, mimo wielu ciężkich wspomnień z dzieciństwa (ojciec nigdy nie zaakceptował jego życiowych wyborów), z szacunku dla rodziców godzi się pojechać na tę karkołomną wyprawę, która zresztą kończy się kompletną katastrofą.

Z kolei powieść Parsonsa pt. „Kroniki rodzinne” to historia trzech sióstr z rozbitego małżeństwa aktorów. To także trzy postawy w życiu i wobec życia – najstarsza – odpowiedzialna za rodzeństwo, przyjmująca postawę skrzywdzonej egoistki, najmłodsza – lekarka przypadkowo zachodząca w ciąże z przygodnie poznanym Australijczykiem oraz średnia – nie mogąca się doczekać potomstwa z mężem i uwikłana w koszmar sztucznego zapłodnienia. Tutaj wszystko kończy się happy endem. Siostry ratują najmłodszą Megan przed aborcją, a potem w różnych okolicznościach same zachodzą w ciążę. Można więc powiedzieć, że centralnym punktem powieści staje się fenomen ludzkiego życia.

Trzy postawy

Bardzo charakterystyczne, jak w literaturze zmienił się stosunek do takich wartości jak ludzkie życie, rodzina – małżeństwo, czy wiara.

Dla Sigrid Undset wiara w Boga była czymś fundamentalnym, co nadawało życiu sens i było centralną osią, wokół której toczyła się rzeczywistość. Bóg, wiara, co dla norweskiej pisarki i jak można przypuszczać, jej współczesnych, ogrywało naczelną rolę, już pół wieku potem dla Fantego, było jedynie historią jego własnej matki, zbiorem sztywnych, krępujących reguł, do których ewentualnie można było się odwołać w celu zażegnania życiowego kryzysu, czy w trakcie rytuału rodzinnego. Z kolei Parsons, pisarz współczesny, nie jest już w stanie odwołać się do religii. Co prawda uznaje on tradycyjne wartości, koncentrujące się wokół nienaruszalności życia ludzkiego, ale nie wiąże on swoich poglądów z tradycją chrześcijańską. Jedyne osoby religijne, które obserwuje obok, żyjąc w kosmopolitycznej metropolii, to muzułmanie.

Jeszcze wyraźniej widoczne są różnice w stosunku do małżeństwa i rodziny. Dla Undset rodzina jest skałą, na której budowane jest społeczeństwo. Rodzina bez wartości zmierza ku kryzysowi. Katolicyzm pozwala natomiast głównemu bohaterowi Paulowi przetrwać burzę dnia codziennego, przetrwać porzucenie przez żonę, jej zdradę, a nawet przygarnąć ją z powrotem, mimo, że jest w ciąży i nie wiadomo, czy ze swoim mężem. Rodzina to świętość, poświęcenie dla dzieci jest normalnością, a pojednanie i życie z Bogiem – celem.

Dla Fantego rodzina jest oczywiście bardzo ważna i gotów się jej chwilowo poświęcić. Zwraca jednak już większą uwagę na jej dysfunkcje. Mimo, to z szacunku dla swojego ojca, jest w stanie przeżyć z nim jego ostatnie chwile, zażegnać trawiące ich konflikty i aby w spokoju sumienia dalej żyć swoim życiem. Tradycyjna rodzina, w przekomicznym włoskim stylu, nie jednak tym, co udaje się stworzyć kolejnym pokoleniom.

Tymczasem u Parsonsa współczesna rodzina to już po prostu patologia. Matka porzuca swoje córki romansując z przystojnym aktorem. Ojciec samotnie wychowuje córki, z których jedna, jako nastolatka popełnia aborcję i w rezultacie nie może ponownie zajść w ciąże. Najstarsza – nienawidzi swojej matki i wiąże się z żonatym mężczyzną po... wasektomii. Gdy jednak pojawia się życie, cóż za sprawą przygodnego seksu na imprezie, okazuje się, że jest ono wartością, które cementuje rodzinę. Siostry mimowolnie odwołują się do najwyższej wartości – nie potrafiąc jej nazwać. Narrator nie kryje swego konserwatyzmu i ubolewa nad konsumpcyjnym seksem, oderwanym od przekazywania życia. Zdaje sobie sprawę z negatywnych konsekwencji codzienności bez dekalogu, ale operuje wyłącznie aparatem narracyjnym znanym z seriali czy barowych pogaduszek podpitych facetów.

Świat bez miłości

To niesamowite, jak zmienił się świat w ciągu ostatnich 100 lat! Świat Sigrid Undset to rzeczywistość, w której Bóg zajmuje naczelne miejsce, świat, w którym miłość do niewiernej żony i krnąbrnych dzieci, wygrywa nad egoizmem i własnymi aspiracjami. Paul dźwiga swój krzyż. Jego konwersja na katolicyzm staje się źródłem konfliktu rodzinnego, ale bohater patrzy na swoje życie w znacznie szerzej perspektywie, niż tylko doczesnej.

Także miłość skłania bohatera powieści Fantego do towarzyszenia ojcu w jego ostatniej drodze. Henry, który zaznał wiele krzywdy od tego, który powinien go najbardziej akceptować i wspierać, przebacza ojcu i poświęca mu kilka tygodni ze swego wygodnego, uporządkowanego życia. U Fantego jednak mocniej zaznaczona jest potrzeba osiągania własnych celów, szukania szczęścia w samorealizacji, natomiast religia jest sprowadzona do rytuału, dewocji, wynikającej z tradycji i włoskiego pochodzenia rodziny.

U Parsonsa z kolei odnajdziemy już wyłącznie konsumpcjonizm i pogoń za ułudą tego świata. Co prawda krytykuje on współczesne zachodnie podejście do seksu – aborcję czy podwiązywanie nasieniowodów jako środek antykoncepcyjny, jednak bez osadzenia w jakimkolwiek systemie wartości, pisarz nie jest w stanie przekazać swoim czytelnikom żadnego jednoznacznego przesłania. W rodzinie przedstawionej przez Parsonsa nie ma miłości – jest tylko zdrada, a potem zemsta. Gdy matka, która odeszła od córek, zaczyna chorować na Parkinsona i prosi najstarszą z nich o opiekę, ona w akcie rewanżu – odwraca się od niej plecami.

Być może to właśnie jest największy kontrast między współczesnymi powieściami skonstruowanymi przez Sigrid Undset i Tony’ego Parsonsa. Zaledwie 100 lat wystarczyło, aby religia została wyrugowana z życia publicznego i prywatnego, rodzinę doprowadzono do stanu rozkładu, a radość życia została zastąpiona frustracją i konsumpcjonizmem.

Tomasz Teluk