Siergiej Leszczenko na łamach „Kyiv Post” przekonuje, że próbując przejąć kontrolę nad całym systemem dostarczania gazu do Europy, Putin chce odtworzyć ZSRR w nowej formie, a Stany Zjednoczone i Niemcy mu w tym przygrywają.

W środę administracja Joe Bidena i niemieckie MSZ oficjalnie ogłosiły porozumienie ws. zakończenia sporu dotyczącego budowy niemiecko-rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2. Stany Zjednoczone wycofają się z sankcji wobec inwestycji, w zamian za co Niemcy zainwestują w ukraińską energetykę.

W myśl zawartego porozumienia Stany Zjednoczone i Niemcy mają wspólnie przeznaczyć co najmniej miliard dolarów na zieloną transformację energetyczną na Ukrainie. Na początek Niemcy mają zainwestować w projekt co najmniej 175 mln dolarów. Berlin zobowiązuje się też do użycia wszelkich dostępnych sobie środków w celu przedłużenia rosyjsko-ukraińskiej umowy o tranzycie na okres 10 lat. Niemcy mają też zastosować wobec Rosji sankcje w przypadku stosowania szantażu energetycznego wobec Ukrainy.

Amerykańsko-niemieckie porozumienie skomentował na łamach wczorajszego wydania „Kyiv Post” Siergiej Leszczenko, który zwraca uwagę, w jak niebezpieczne plany Władimira Putina wpisuje się budowa gazociągu Nord Stream 2. Leszczenko przypomina przemówienie rosyjskiego prezydenta z 2005 roku, w którym nazwał on rozpad ZSRR „największą katastrofą geopolityczną XX wieku”.

- „Dla niego taką katastrofą nie była II wojna światowa, nie był Holokaust ani nawet zrzucenie bomby atomowej na Hiroszimę czy wybuch elektrowni w Czarnobylu, ale właśnie koniec imperium zła, który dla niego oznaczał przebudowanie rzeczywistości, w której on się ukształtował”’

- pisze ukraiński publicysta.

Leszczenko przekonuje, że teraz Putin postanowił odtworzyć ZSRR w innej formie.

- „Próbuje objąć kontrolą Moskwy cały system dostarczania gazu do Europy, który to system runął po rozpadzie ZSRR”

- pisze.

Podkreśla, że dokończeniu niemiecko-rosyjskiego gazociągu oznacza dla będącej od siedmiu lat ofiarą rosyjskiej agresji Ukrainy nie tylko ogromne straty finansowe, ale przede wszystkim zwiększa ryzyko wojskowej ekspansji Rosji. Putin nie będzie bał się już o dostawy gazu do Europy, więc będzie mógł eskalować konflikt.

- „Lekkość, z jaką administracja USA dobiła targu ws. zakończenia kontrowersyjnego gazociągu, wywołuje trwogę i przerażenie”

- podkreśla autor wskazując przy tym, że podpisanie porozumienia USA z Niemcami musi uświadomić Ukrainie, że „w realnej polityce każdy musi liczyć na siebie”.

kak/kyivpost.com, DoRzeczy.pl