Ks. Lemański ,,wsławił'' się niedawno brutalnym atakiem na uczestników akcji ,,Różaniec do granic''. Sugerował, że jej uczestnicy zostaną potępieni przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, bo nie ma w nich miłości bliźniego - ze względu na sprzeciw wobec przyjmowania islamskich uchodźców.

Teraz ten sam ksiądz atakuje ostro krakowskiego metropolitę abp. Marka Jędraszewskiego. Poszło o aborcję... i Żydów.

Najpierw ks. Lemański porównuje abp. Jędraszewskiego z jego poprzednikami. ,,Księże arcybiskupie odwaga staniała. Poprzednicy księdza biskupa na krakowskim arcybiskupstwie całymi dziesięcioleciami kształtowali sumienia katolików - by nie zabijali, by nie kradli, by nie przysięgali fałszywie. Kardynał Wyszyński nie domagał się wpływu na prawodawstwo w naszym kraju, ale pouczał Polaków, przestrzegał, dawał przykład'' - pisze.

Wreszcie sprzecwił się... popieraniu ustawowego zakazu aborcji. Jako przykład podał kraje Unii Europejskiej, gdzie przecież ,,do aborcji nikt nie zmusza''. ,,Cóż to za duszpasterskie podejście do wiernych - domagać się ustanowienia prawa, które karze wieloletnim więzieniem wierzących i niewierzących, katolików i innowierców. To wcale nie jest znak odwagi księdza arcybiskupa. To znak bezsilności. Gdyby wierni ufali naszym biskupom, swoim księżom, gdyby ich słuchali, nie byłyby potrzebne zmiany prawa. Żadne prawo, nie nakazuje nikomu dokonywania aborcji. Jest takie prawodawstwo w Chinach'' - napisał.

,,Jeśli chce ksiądz arcybiskup okazać apostolskie bohaterstwo, katolicki heroizm, to proszę wystąpić do papieża Franciszka z petycją, by wysłał księdza arcybiskupa do tamtych ludzi. Oni spragnieni są głosu Kościoła. Obawiam się jednak, że i odwagi zabraknie i ze skutecznością nauczania w tamtym kraju byłoby krucho.W Unii Europejskiej nikt do aborcji nie zmusza, do in-vitro nie namawia, antykoncepcji nikomu nie narzuca. Zamiast walczyć z wiatrakami pora iść do wiernych i kształtować sumienia. Tak czynił kardynał Wyszyński, tak nauczał kardynał Wojtyła, tak postępował kardynał Macharski. Droga zakazów i sankcji karnych to nie jest droga Kościoła'' - stwierdził.

Lemański wdocznie ,,zapomniał'', że w takich krajach jak Niemcy czy Francja dokonuje się 100 tysięcy aborcji rocznie. To ma być przykład dla Polski?

Ale na tym nie koniec, bo zostali jeszcze Żydzi. Lemański wykorzystał okazję, by, zupełnie jak jakiś niemiecki historyk, napisać o błędnej postawie Polaków w trakcie Holocaustu. ,,I jeszcze jedno. Proszę nie przywoływać w swoich wywodach obrazu "selekcji na rampie". Wobec ludobójstwa dokonanego na Żydach, Kościół, a raczej bardzo wielu Jego synów i córek, nie zdało egzaminu z miłości bliźniego. Biskup krakowski, mając Auschwitz i Płaszów na wyciągnięcie ręki, nie ma prawa sięgać do tamtych obrazów. Proszę brać przykład z papieża Franciszka, który w tych miejscach naznaczonych zbrodnią Holocaustu milczał'' - napisał.

Nakaz milczenia przydałby się naszym zdaniem akurat komuś innemu. I to urzędowy. 

mod