We Wszechświecie jest wiele znaków, które wskazują na istnienie Boga. Jednym z nich jest genialny kod programowy znajdujący się w ludzkim DNA.

W 2004 roku duchowy przywódca światowego ateizmu, filozof Anthony Flew, publicznie wyznał swoją wiarę w istnienie Boga Stwórcy.

Jak sam stwierdził, jego akt wiary był uwieńczeniem wieloletnich poszukiwań w oparciu o fakty naukowe. Jednym z najbardziej przekonujących dowodów wskazujących na istnienie Boga było dla prof. Flewa odkrycie kodu DNA.

GENIALNY KOD
W każdej komórce naszego ciała znajduje się DNA, które stanowi potężny system przechowujący informacje. W DNA, które jest w naszych genach, znajduje się skondensowany genialny zapis informacji.

W ludzkim genomie są 3 biliony informacji zapisanych w kryptograficznym czteroliterowym kodzie. Odczytanie ich w tempie 3 liter na sekundę zajęłoby 31 lat, albo też używając innego porównania: informacja ludzkiego DNA zapełniłaby stos książek 500 razy wyższy od odległości między Ziemią a Księżycem!

Genialny kod programowy znajdujący się w ludzkim DNA wskazuje na nieskończoną mądrość i inteligencję Boskiego Projektanta. Dla wszystkich intelektualnie uczciwych naukowców fakt istnienia fenomenalnego zapisu informacji w DNA jest krzyczącym znakiem wskazującym na istnienie Boga, Stwórcy całego Wszechświata.

Informacja może pochodzić tylko od inteligentnej Istoty. Nie jest możliwe, aby materia sama z siebie stworzyła kod i informacje. Informacja nie powstaje z materii w efekcie milionów lat mutacji oraz naturalnej selekcji. Jedynym źródłem informacji jest umysł, inteligencja.

Trzeba pamiętać, że informacje zawarte w molekule DNA są od niej odrębne, a ona jest tylko ich nośnikiem. Informacje te można określić jako genialne oprogramowanie lub zapis myśli, a to wskazuje na istnienie osobowej Inteligencji.

Części DNA, nazwane nukleotydami, tworzą logiczną całość i są połączone ze sobą, tak jak litery oraz wyrazy w tekście pisma. Zatem w DNA istnieje inteligencja, zaś zawarte w nim informacje – jak dowodzi prof. Michael J. Behe – nie są ani materią, ani energią.

Poznając prawdę o ludzkim DNA, prof. A. Flew zrozumiał, że ateizm nie ma żadnych logicznych podstaw i że jest on irracjonalną, ślepą wiarą w przypadkowe powstanie życia i całego Wszechświata, który jest harmonijną całością i funkcjonuje zgodnie z zasadami logiki.

Flew nazwał „komicznym wysiłkiem” sposób, w jaki ateista Richard Dawkins wyjaśnia pochodzenie życia, twierdząc, że był to tylko przypadek – „szczęśliwa okazja”.

Badania naukowe wykazały bowiem, że DNA jest cząsteczką trójwymiarową i samopowielającą się. Bóg Stwórca tak zaprogramował DNA, że każda cząsteczka może nie tylko utworzyć identyczną kopię, ale też potrafi wykrywać i korygować błędy w swojej kopii.

Bóg stworzył nas z kodem DNA, który zawiera enzymy „edytujące”, a te nieustannie krążą po cząsteczce DNA, szukając błędów do naprawienia oraz dokonując niezwykle skomplikowanych napraw.

Jest faktem naukowym, że ludzkie życie zaczyna się w chwili zapłodnienia jako pojedyncza komórka wielkości kropki. W tej komórce zakodowana jest informacja, która będzie kierowała procesem rozwoju prowadzącym do powstania ciała ze 100 bilionami komórek.

Każda z nich została wyposażona w tak skomplikowany mechanizm chemicznego funkcjonowania, że współczesna nauka nie jest w stanie go pojąć. Każda komórka ma w sobie zakodowaną przez Stwórcę instrukcję obsługi; mówi ona, jak ma powstawać każda część ludzkiego ciała i jak każda z nich powinna funkcjonować.

Każda z komórek działa jak miniaturowe miasto. 100 bilionów komórek, które tworzą ludzkie ciało, harmonijnie pracuje jako jeden żywy organizm, idealnie współdziałając ze sobą. Ta genialna zdolność zakodowana w komórkach skłania nas do zachwytu nad wielkością i mądrością Stwórcy.

EPOKOWE ODKRYCIE
Jednym z największych odkryć naukowych na początku XXI wieku było poznanie kolejności wszystkich nukleotydów ludzkiego DNA, czyli zsekwencjonowanie ludzkiego genomu. Odkrycia tego dokonał międzynarodowy zespół badawczy pod kierunkiem prof. Francisa S. Collinsa.

26 czerwca 2000 roku w Waszyngtonie w Białym Domu prezydent Stanów Zjednoczonych Bill Clinton w obecności naukowców ogłosił, że udało się zsekwencjonować DNA w ludzkiej genetycznej mapie. Prezydent powiedział wówczas:

„Bez wątpienia jest to najważniejsza i najbardziej niezwykła mapa, jaka kiedykolwiek została zrobiona przez ludzkość. Dzisiaj uczymy się języka, w którym Bóg stworzył życie. Jesteśmy coraz bardziej zdumieni w obliczu złożoności, piękna i cudu najbardziej świętego daru Boga” (The language of God, s. 2-3).

Natomiast prof. Francis S. Collins stwierdził:

„Mamy pierwszy wgląd w naszą książkę instrukcji, wcześniej znaną tylko Bogu. Bóg Biblii jest Bogiem genomu. Powinien być czczony w katedrze, jak i w laboratorium. Wszystko, co stworzył, jest majestatyczne, niesamowite, skomplikowane i piękne” (tamże, s. 3).

Dla F. S. Collinsa zsekwencjonowanie ludzkiego genomu było epokowym naukowym wydarzeniem, odkryciem najbardziej niezwykłego ze wszystkich tekstów, ale równocześnie okazją do oddania chwały Bogu. Według niego wiara w Boga powinna być także racjonalnym wyborem i nie ma konfliktu między wiarą i nauką:

„Nie ma konfliktu w byciu rygorystycznym naukowcem oraz osobą wierzącą w Boga, który osobiście się interesuje każdym człowiekiem. Domeną nauki jest badanie natury. Domeną Boga jest świat duchowy, rzeczywistość, której nie można badać przy pomocy narzędzi i języka nauki. Ona musi być badana sercem, umysłem i duszą, ale umysł musi znaleźć drogę, aby objąć obie rzeczywistości” (tamże, s. 6).

Mając świadomość, jak cudownie zostaliśmy stworzeni, każdym swym czynem i myślą oddajmy chwałę Świętemu i Najwyższemu. Słowami uwielbienia z całego serca wyznajmy miłość Bogu, który nas powołał do istnienia (por. Syr 47,8).

Jedyną siłą, która deformuje i niszczy cudowną harmonię oraz piękno stworzenia, są świadomie i dobrowolnie popełniane grzechy. Stanowią one przyczynę największych ludzkich tragedii i nieszczęść. Zrywają więzy życia i miłości z Bogiem i innymi ludźmi, niszczą miłość, wprowadzają w straszną niewolę złych duchów, która prowadzi do absolutnego egoizmu oraz wiecznego potępienia.

Dlatego trzeba grzechy znienawidzić i po każdym ciężkim upadku natychmiast uwalniać się od nich, wyznając je Jezusowi w sakramencie pokuty. W szczerej spowiedzi doświadczamy cudu Bożego miłosierdzia, przebaczenia wszystkich grzechów, przywrócenia naszemu człowieczeństwu cudownej harmonii oraz piękna obrazu i podobieństwa Bożego.

Ks. Mieczysław Piotrowski/milujciesie.org.pl