Ksiądz Józef Kloch, były rzecznik Episkopatu Polski, krytykuje w Radiu ZET księdza Krzysztofa Charamsę z watykańskiej Kongregacji Nauki i Wiary, który ujawnił, że żyje w związku homoseksualnym. Broni jednak księdza Dariusza Oko, którego z kolei - za homofobiczne wypowiedzi - atakował ksiądz Charamsa.

- Co on chciałby zmieniać? - zastanawiał się w audycji Moniki Olejnik ksiądz Józef Kloch, pytany o komentarz do ujawnienia przez księdza Krzysztofa Charamsę jego związku. - Tylko co on miał zmieniać? Cytat ze Świętego Pawła, z listu do Koryntian, że współżyjący mężczyźni nie wejdą do Królestwa Bożego? To jest w Piśmie Świętym. To jest jasna wskazówka. Czy dla niego Święty Paweł jest homofobiczny? Czy dla niego homofobiczny jest papież Franciszek? - zastanawiał się były rzecznik Episkopatu.

Monika Olejnik pytała swojego gościa również o słowa księdza Dariusza Oko, przeciwko któremu ksiądz Krzysztof Charamsa, zanim dokonał coming outu, napisał krytyczny artykuł w "Tygodniku Powszechnym". Duchowny z watykańskiej Kongregacji Nauki i Wiary twierdził, że wypowiedzi księdza Oko są niedopuszczalne i homofobiczne. Ksiądz Józef Kloch przyznał, że kiedy był rzecznikiem Episkopatu, nieraz krytykował język jakim posługował się ks. Oko. - To nie są dobre słowa w ustach profesora. Ja mówiłem we własnym imieniu, ale nie usłyszałem od przełożonych słowa krytyki. Widzę to jako milczącą aprobatę - podkreślił duchowny. Jego zdaniem w wypowiedziach księdza Oko należy doszukiwać się głębszego znaczenia: - O języku księdza Oko rozmawialiśmy nie raz i trudno mówić, że tam, gdzie ten język nie jest właściwy, jest właściwy. Tu i ówdzie właściwy nie jest i takiego języka, który jest językiem niewłaściwym, ksiądz nie powinien używać, to jest dla mnie jasne. Ale trzeba tak samo za tymi sformułowaniami widzieć naukę Kościoła, którą wyraża ksiądz profesor Oko. Zobaczmy te dwie warstwy - powiedział. 

mm/ Radio ZET