"Powinno dojść do spotkania obu stron sporu. Wykonując gest dobrej woli, możemy założyć, że PO i Nowoczesna zawieszają strajk na czas rozmów" - mówi szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. "Oni muszą mieć cel i znać sens pobytu, czy strajku na sali plenarnej. Ja dzisiaj nie widzę sensu i nie widzę efektu tego, co robią" - dodaje polityk.

Kosniak-Kamysz był gościem programu "Jeden na Jeden" portalu Onet.pl.

"Oby doszło do rozmów, bo w przeciwnym wypadku 11 stycznia możemy mieć dwa sejmy, a to byłoby wielki dramat dla polskiego parlamentaryzmu" - mówił polityk. "Myślę, że w minionym tygodniu był moment na zorganizowanie spotkania wszystkich stron tego sporu. Myślę, że prezydent Andrzej Duda przegapił ten moment - ocenił Kosiniak-Kamysz. - Ja jestem gotowy na spotkanie, ale chciałbym, żeby to było spotkanie w większym gronie - czterech szefów opozycji i cztery osoby ze środowiska PiS" - dodawał.

Zdaniem Kosniak-Kamysza marszałek Sejmu Marek Kuchciński powinien "wziąć się do roboty". "Dziwię się, że nie podjął nawet próby rozmowy z politykami, którzy protestują w Sejmie. Niespotykane zachowanie. (...) Brakuje przestrzeni do dialogu. Struktura polityczna wynikająca z konstytucji została zaburzona" - ubolewał szef PSL.

Polityk stwierdził też, że szansą na rozwiązanie obecnej sytuacji jest propozycja PSL, czyli przyjęcie uchwały na nowe posiedzenie, gdzie powtórzy się głosowanie nad budżetem.

ol/Onet.pl