Droga synodalna w Niemczech podejmuje kolejne decyzje sprzeczne z Magisterium Kościoła, a katolicy w Niemczech są coraz bardziej podzieleni. Czy w Niemczech rozpocznie się kolejna schizma? Nuncjusz apostolski w Niemczech, abp Nicola Eterović wezwał dziś tamtejszych biskupów do jedności z papieżem i Kościołem powszechnym.

Kolejna sesja drogi synodalnej w Niemczech w poważny sposób nadwyrężyła komunię tamtejszego Kościoła z Kościołem powszechnym. Uczestnicy trzeciego zgromadzenia plenarnego we Frankfurcie nad Menem, wśród nich biskupi i świeccy, przegłosowali wczoraj m.in. udzielanie święceń kobietom i zniesienie celibatu dla duchownych obrządku łacińskiego. Dziś rano natomiast przyjęto „dokument roboczy na temat homoseksualizmu w katechizmie” i „wyznanie winy wobec osób homoseksualnych”.

W ten sposób, podobnie jak opowiadając się za „błogosławieniem” związków homoseksualnych, uczestnicy niemieckiej drogi synodalnej otwarcie sprzeciwiają się Magisterium Kościoła.

Głos zabrał przebywający we Frankfurcie jako obserwator Ojca Świętego nuncjusz apostolski w Niemczech, abp Nicola Eterović. Hierarcha zaapelował do przedstawicieli niemieckiego Kościoła o jedność z Kościołem powszechnym. Podkreślając, że synodalność jest „bardzo bliska sercu Ojca Świętego” zaznaczył, iż nie jest ona „dążeniem do konsensusu większości”. Swoje wystąpienie duchowny zakończył wymownym cytatem z dzieła „Przeciw herezji” św. Ireneusza z Lyonu.

„Chociaż tę naukę i wyznanie wiary — jak mówiliśmy — odziedziczył Kościół rozsiany po całym świecie, to jednak strzeże jej pilnie, jakby jeden dom zamieszkiwał; i jednakowo w te prawdy wierzy, jakby miał jedną duszę i jedno serce, i jednozgodnie je głosi i naucza i podaje, jak gdyby miał jedne usta. Choć bowiem na świecie jest wiele niepodobnych do siebie języków, to jednak moc tradycji jest jedna i ta sama. Ani też kościoły założone w Germanii inaczej nie wierzą, ani inaczej nie podają kościoły iberyjskie, ani celtyckie, ani libijskie, ani wschodnie, ani egipskie, ani w środku świata rozmieszczone”.

kak/KAI