– Nas, około 300 osób, wprowadzono w błąd i okłamano ustami pani Ewy Kopacz i Tomasza Arabskiego. Podawano nam informację, że polscy prokuratorzy uczestniczyli w sekcji ofiar katastrofy w Moskwie – stwierdził na antenie TVP Info Andrzej Melak, brat zmarłego w Smoleńsku Stefana Melaka, prezes Komitetu Katyńskiego, poseł PiS.

– Byłem w Moskwie, identyfikowałem brata. Powiem jedno, na ciele brata były ślady z sekcji. Szycia, cięcia i inne oznaki. Gdyby polska prokuratura stanęła wtedy na wysokości zadania i pracowała zgodnie z procedurami przyjętymi na świecie, to wszystkie sekcje po powrocie ciał z Moskwy powinny być przeprowadzone w Polsce. To był jedyny materiał dowodowy – mówił Andrzej Melak.

Gość TVP Info odniósł się do ustaleń podkomisji smoleńskiej, która dzisiaj przedstawi swoje ustalenia. Wcześniej zapoznają się z nimi rodziny ofiar. – Zaprezentowano nowe materiały, które wzburzyły. Podkomisja obecnie wertuje materiały dostępne z komisji Millera, po kilku miesiącach pracy udało się odnaleźć niepublikowane materiały, obrazujące stan pracy komisji Millera – powiedział prezes Komitetu Katyńskiego.

– Znaleziono materiały dotyczące awarii systemu hydrauliki na 30 sekund przed zderzeniem samolotu. Poinformowano nas, że jest absolutnie niemożliwe, by w wyniku uderzenia w ziemię elementy samolotu znalazły się 500 metrów przed brzozą i osiadły na gałęziach drzew okolicznych – powiedział.

dam/TVPInfo