Po wczorajszej konferencji prasowej, na której prezes PiS, Jarosław Kaczyński ogłosił, że ministrowie i wiceministrowie w randze sekretarzy stanu przekażą swoje nagrody na cele charytatywne, dziennikarze nieustannie pytają zarówno byłych, jak i obecnych członków rządu Zjednoczonej Prawicy, czy oddali już premie. 

Były wiceminister obrony narodowej, Bartosz Kownacki swojej nagrody jeszcze nie oddał, ale poinformował, na co ją przeznaczy.

"Mam bardzo szczytny cel – w Bydgoszczy jest bazylika, w której tworzony jest taki żywy pomnik Jana Pawła II, w postaci domu opieki dla ludzi bezdomnych"- powiedział polityk PiS w programie "Gość Wydarzeń". Pytany o decyzję kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości o oddaniu nagród dla ministrów, odpowiedział, że trzeba wsłuchać się w głos wyborców- a opinia publiczna uznała, że "dodatkowe wynagrodzenie było nieuzasadnione". 

"Próbowaliśmy wytłumaczyć, że te nagrody nie są żadnym przestępstwem. (…) Chcieliśmy przedstawić Polakom, że to było wynikiem ciężkiej pracy. Skoro jednak Polacy nie dali się przekonać, to trzeba słuchać opinii publicznej, swoich wyborców"- tłumaczył parlamentarzysta. Były wiceminister stwierdził również, że zgadza się z wypowiedzią prezesa PiS o tym, że do polityki nie idzie się dla pieniędzy. 

"Zgadzam się całkowicie z prezesem, że do polityki nie powinno się iść po to, żeby zarobić pieniądze, które ustawią na całe życie. I tak dzisiaj nie jest. Zapewniam panią, że poza europarlamentem, wójtami, burmistrzami, zwykły polityk nie idzie po to"-podkreślił poseł Prawa i Sprawiedliwości, który zwrócił uwagę, że obecnie "wójt średniej gminy", może zarobić mniej więcej tyle samo, ile wynosi wynagrodzenie ministra. Drugie tyle samorządowiec może otrzymać, zasiadając w radach nadzorczych lub "różnego rodzaju benefitach, które ma". 

"Ja jednak uważam, że wiceminister finansów czy wiceminister obrony narodowej odpowiedzialny za kontrakty ma dużo większą odpowiedzialność niż wójt średniej miejscowości, z całym szacunkiem dla tego wójta"-podkreślił polityk. Dlaczego zatem PiS nie chce znieść finansowania partii z budżetu państwa, skoro, według sondaży, chce tego większość Polaków? Kownacki odpowiedział, że gdyby tak się stało, to partie polityczne będą finansowane przez różnego rodzaju lobbystów. Zdaniem posła PiS, byłoby to "dużo bardziej niebezpieczne niż wydatkowanie pieniędzy z budżetu państwa, bo wszystko jest pod kontrolą". 

yenn/Polsat News, Fronda.pl