Uważający się za osobę niewierzącą i antyklerykalną, popularny polski muzyk Kazik Staszewski publicznie przekonywał, że „w przypadku aborcji mamy do czynienia z zabójstwem”.

Kazik gościł we wtorkowy wieczór w prowadzonym przez Roberta Mazurka programie „Hejt Park” na antenie Kanału Sportowego, gdzie bardzo mocno wyartykułował własny stosunek do procederu aborcyjnego. Swoje zdecydowanie antyaborcyjne poglądy podsumował słowami: „Praktycznie cudem się na tym świecie znalazłem i jest to wystarczający powód”.

Jak przypomniała w mediach społecznościowych znana obrończyni życia Magdalena Korzekwa-Kaliszuk to nie pierwsza wypowiedź artysty, w której nazwał on rzeczywistość aborcyjną po imieniu. W swojej autobiografii Kazik Staszewski wspominał: „Odkąd pamiętam byłem przeciwnikiem aborcji. Uważam aborcję za morderstwo. Może z tego powodu, że sam o mały włos nie zostałem usunięty czy zlikwidowany. Tata nie chciał mieć dzieci. To tylko i wyłącznie dzięki mojej mamie my tu właściwie gadamy, bo jestem”.

Również, gdy wracał pamięcią do momentu, kiedy to on sam, mając zaledwie 21 lat został młodym ojcem, opisywał: „Gdy się dowiedziałem, że Ania jest w ciąży, miałem jedną bezsenną noc, kiedy była gonitwa myśli pod tytułem, że oto skończyła się młodość. Historie dotyczące aborcji w ogóle nie wchodziły w grę, jestem jej zdecydowanym przeciwnikiem i uważam, że to po prostu morderstwo”.

Przykład Kazika Staszewskiego znakomicie pokazuje, że prawo naturalne jest tak głęboko wpisane w duszę i sumienie każdego człowieka, iż nawet jeśli osoba taka deklaruje się jako nie posiadająca łaski wiary, a nawet żywi antykościelne przekonania, nie potrafi przejść do porządku dziennego nad przykazaniem: „Nie zabijaj”.

 

ren/YouTube – Kanał Sportowy, Facebook