Kardynał Gerhard Müller były prefekt Kongregacji Nauki Wiary stwierdził, że koronawirus jest groźny, ale „grzech śmiertelny jest dużo bardziej niebezpieczny”. „Odpuszczenie naszych grzechów w sakramencie pokuty jest Bożą szczepionką ze stuprocentową gwarancją skuteczności, przebaczenia i nagrody w postaci życia wiecznego” – pisze niemiecki hierarcha, zaznaczając, że koronawirus „nie jest jedynym wyzwaniem dla ludzkości”.

W niepublikowanym jeszcze tekście, który streszcza Maike Hickson na portalu „Life Site News”, kard.  Müller mówi od roli Kościoła i biskupów i zaznacza potrzebę myślenia kategoriami nadprzyrodzonymi, a nie jedynie politycznymi czy przyrodzonymi. Takiemu celowi ma służyć założona przez niego fundacja Dominus Jesus.

Cele fundacji są religijne: „szerzenie kultury i nauki Kościoła rzymskokatolickiego na świecie” – wyjaśnia kardynał, mając nadzieję, że z Bożą pomocą uda się „dotrzeć do tak wielu ludzi, jak to możliwe poprzez pracę nad różnymi projektami”. Fundacja „promuje wyjątkowość i zbawczą uniwersalność Jezusa i Kościoła zgodnie z zasadą, którą Pan Jezus przed wniebowstąpieniem powierzył swoim uczniom z nakazem głoszenia Ewangelii całemu światu i chrzczenia wszystkich narodów”.

„Mimo techniczno-cyfrowego postępu i globalizacji Kościół musi wyjaśniać, jaki jest sens ludzkiej egzystencji” – zauważa kardynał. Tym samym biskupi nie powinni „poświęcać się kwestiom środowiska i natury zstępując polityków”. Celem duchownych jest „poświęcenie się klimatowi religijnemu”. Kard. Müller zaznacza także, że „Kościół potrzebuje papieża jako Namiestnika Chrystusa”, co jest rolą „1000 razy ważniejszą”, niż rola „interlokutora ambitnych polityków i pseudofilozofów czy pewnych dziennikarzy, którzy chcą lepiej sprzedać swoje wywiady umieszczając swe imię na widoku”.

Jak podkreśla kardynał, biskupi nie są „pracownikami Stolicy Apostolskiej”, ale „mają odpowiedzialność przed Chrystusem jako Jego przedstawiciele, a nie delegaci papieża”. Stąd nie mogą być „dworzanami, którzy schlebiają księciu”. Nie mogą także „podporządkowywać się opinii publicznej, ale dawać świadectwo zdrowej nauce Ewangelii Chrystusa, wzmocnieni siłą Ducha Świętego”.

Rolą Kościoła nie jest rola „organizacji pozarządowej, religijno-społecznej organizacji, mającej za swój cel ziemski raj, który musi upaść, ale żywego organizmu, Ciała Chrystusa, którego On jest Głową i Powszechnym Zbawicielem”.

Odnosząc się do synodu nad synodalnością kard. Müller zaznacza, że „ludzie nie mogą zreformować Kościoła czy budować nowego według własnego upodobania, ale Bóg jest Tym, który reformuje nas, odnawia nas, byśmy byli dobrymi chrześcijanami, żywymi członkami Jego ciała (eklezjastyczni poprzez sakramenty)”.

 

jjf/LifeSiteNews.com