W trudnych sytuacjach sprawdzają się mężczyźni. I po tych trudnych sytuacjach  łatwo oddzielić mężczyzn od chłopców. Chłopcy i fircyki to raczej „wyrób” lekkich czasów, a te na jakiś czas odeszły i będziemy potrzebowali i potrzebujemy mężczyzn.

Zdecydowanie do mężczyzn można zaliczyć wicemarszałka Senatu Stanisław Karczewski, który pomagał w szpitalu w Nowym Mieście nad Pilicą na polecenie wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła. Udał się do tego szpitala, ponieważ wśród zarażonych był także personel medyczny, a sytuacja tam szczególnie trudna.

Internauci wyrazili szacunek dla postawy wicemarszałka Karczewskiego, który z wykształcenia jest lekarzem.

Na TT taką postawę skomentował Cezary Gmyz, który bardzo celnie zapytał o postawę i chęć niesienia pomocy potrzebującym przez innych parlamentarzystów, którzy także z zawodu są lekarzami.

A wystarczy chociażby wymienić Bartosza Arłukowicza z Platformy Obywatelskiej, szefa sztabu wyborczego Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, czy Władysława Kosiniaka-Kamysza, kandydata na urząd prezydenta z PSL.

Wygląda na to, że nie dla wszystkich mężczyzn wystarczyło spodni, mówiąc slangiem zaczerpniętym z wojska.

 

mp/twitter