W niedzielę przeprowadzono wybory uzupełniające do rady gminy Pątnów w woj. łódzkim, rady gminy Smyków w woj. świętokrzyskim, rady miejskiej w Białej Piskiej w woj. warmińsko-mazurskim oraz przedterminowe wybory wójtów gminy Wierzchlas w woj. łódzkim i gminy Jarosław w woj. podkarpackim. Najwięcej osób do urn poszło w gminie Smyków, aż 43,1 proc., w pozostałych miejscach głosowało znacznie mniej uprawnionych, a w gminie Wierzchlas frekwencja wyniosła zaledwie 9,48 proc.

Odnosząc się do tych wyborów prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński ocenił dzisiaj, że wybory uzupełniające pokazały iż mogą zostać w Polsce w maju przeprowadzone wybory prezydenckie w ustalonym terminie:

-„Wybory uzupełniające, które odbyły się w niedzielę pokazały, że przeprowadzenie wyborów prezydenckich jest dzisiaj całkowicie możliwe. Frekwencja była, jak na wybory uzupełniające, bardzo dobra. Nie ma żadnych przesłanek, żeby głosić, że wybory powinny się nie odbyć, chyba żeby się jakoś bardzo gwałtownie, negatywnie zmieniła sytuacja, czyli musiałby być wprowadzony stan nadzwyczajny” – powiedział.

Politycy opozycji domagają się wprowadzenia w Polsce stanu klęski żywiołowej i przełożenia terminu wyborów prezydenckich. Ich zdaniem obecnie nie można prowadzić kampanii, a nierówne szanse w wyborach powoduje to, że w związku z epidemią w mediach częściej występuje urzędujący prezydent Andrzej Duda. Uważają też, że w obecnych warunkach niemożliwe jest przeprowadzenie samych wyborów. Prezes PiS ustosunkował się do tych głosów w ten sposób:

-„Frekwencja dochodziła do 42 procent, co w wyborach uzupełniających jest niezwykle wysokim wynikiem. Mamy do czynienia z sytuacją, która potwierdza tezę, że wybory w tej chwili w Polsce mogą się odbyć. Ci, którzy twierdzą inaczej, po prostu kierują się całkowicie partykularnymi względami, które w gruncie rzeczy godzą w konstytucję. Odłożenie wyborów z punktu widzenia konstytucji jest wydarzeniem zupełnie nadzwyczajnym. Muszą być do tego powody, a takich powodów w tej chwili w oczywisty sposób nie ma”.

W ub. środę o przesunięcie zaplanowanych na 10 maja wyborów zapytano premiera Mateusza Morawieckiego. Stwierdził on, że wybory powinny odbyć się w zaplanowanym terminie, ponieważ w dłuższej perspektywie może nastąpić wiele nieprzewidzianych okoliczności, jak np. druga fala epidemii koronawirusa jesienią.

kak/ PAP, niezależna.pl