Szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski podkreślił w rozmowie z PAP, że tzw. „Piątka dla zwierząt” nie jest jedyną przyczyną konfliktu w Zjednoczonej Prawicy i to nie ten projekt go rozpoczął. Problemy zaczęły się wcześniej, a nocne głosowanie było katalizatorem kryzysu.

Projekt Zjednoczonej Prawicy stanął pod znakiem zapytania po tym, jak koalicjanci nie poparli pomysłu Prawa i Sprawiedliwości dot. ochrony zwierząt. Decyzję ws. koalicji ma podjąć jutro zarząd partii. Realnym scenariuszem jest obecnie jej zerwanie i rządy mniejszościowe, a w rezultacie najpewniej przyspieszone wybory parlamentarne.

W rozmowie z Polską Agencją Prasową Krzysztof Sobolewski z PiS zaznacza, że to nie ta konkretna ustawa stała się przyczyną kryzysu. Problemy pojawiły się już wcześniej, m.in. w czasie trwających przez kilka tygodni negocjacji koalicyjnych, w których koalicjanci mieli przedstawiać wygórowane żądania:

- „Projekt noweli ustawy dotyczącej ochrony zwierząt okazał się papierkiem lakmusowym sytuacji panującej w Zjednoczonej Prawicy. Ostrzeżeniem, jak w przyszłości mogą zachować się nasi koalicjanci” – stwierdza Sobolewski.

Szef Komitetu Wykonawczego PiS odniósł się również do grupy posłów PiS, którzy zagłosowali przeciw ustawie i zostali w piątek zawieszeni w prawach członkostwa. Sobolewski poinformował, że wobec jeszcze kilku posłów toczą się postępowania wyjaśniające.

kak/PAP