- Nie obraża mnie performens z wyborów Mr. Gay Poland 2019. Ani jako katoliczkę (no co?! nadal jestem!), ani jako osobę LGBTQ+, ani jako człowieka. - czytamy we wpisie Jej Perfekcyjności. Za Jej Perfekcyjnością kryje się transeksualista Mariusz Drozdowski, wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego

Podczas gali finałowej Mr Gay Poland 2019, która odbyła się w poznańskim klubie Punto Punto, jeden z homoseksualnych "artystów" wystąpił z dmuchaną lalką, do której przyklejony był wzierunek arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. Homoaktywista imitował podcinanie gardła metropolicie krakowskiemu. Do sprawy odniósł się Episkopat, a rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar zadeklarował podjęcie działań.

- Nie obraża mnie performens z wyborów Mr. Gay Poland 2019. Ani jako katoliczkę (no co?! nadal jestem!), ani jako osobę LGBTQ+, ani jako człowieka. Co prawda nie widziałam go na żywo ale ponieważ znam artystkę, która go wykonywała i wiem, jak wyglądają jej występy, mam więcej jak pewność, że show nie było nawoływaniem do przemocy tylko próbą artystycznego wyrażenia pewnych emocji, które nagromadziły się u wielu ludzi po słowach hierarchy. Mówiąc krótko: Mariolkaa Rebell chciała pokazać, że jest wkur...na i bezsilna a nie, że trzeba kogoś atakować. - brzmi jeden z punktów, które wypisała Jej Perfekcyjność.

- Czy drag queen zamordują arcybiskupa Jędraszewskiego? - brzmi tytuł felietonu, w którym Jej Perfekcyjność broni skandalicznego występu drag queen.

- Oczywiście, najbardziej przeżywa psychoprawica. Ale to mnie nie zaskakuje. Niech tam sobie krzyczą i w ogóle, mają oprawo do negatywnej oceny występu. Tak jak każdy ma prawo do oceny dowolnej sztuki, na którą się natknie. Szkoda tylko, że nie byli na samym show a znów posługują się zapośredniczonymi przekazami. To zawsze rodzi niebezpieczeństwo, że nie zrozumiemy tego, co widać na zdjęciach, bo nie znamy kontekstu i całego performensu- czytamy

- Mówiąc krótko: Mariolkaa Rebell chciała pokazać, że jest wkur**ona i bezsilna a nie, że trzeba kogoś atakować - tłumaczy

- Brakuje mi trochę takiego wk**nego queeru w Polsce. Takiego, który bierze czasem sprawy w swoje ręce. I zamiast czekać, reagować pismami i apelami, po prostu działa. Jak trzeba, to – jak w USA – zakłóci mszę. A innym razem – jak u nas – zamaże homofobiczne napisy na przyczepach jeżdżących po kraju. Cieszę się, że coś się dzieje w tej sprawie ale nadal mi tego brakuje - podsumowuje

bz/jejperfekcyjnosc.pl