- Mam niepotwierdzone informacje, że prezydent został aresztowany na Krymie - napisał wczoraj w nocy na Facebooku opozycyjny deputowany Wołodym Kurrenoj.

Z kolei portal Liga.net podał, że Janukowycza - w towarzystwie rosyjskich żołnierzy - widzieli mieszkańcy Sewastopola. Liga.net ustalił następnie, że w nocy na Krym udali się minister Awakow i przewodniczący SBU Walentyn Naliwajczenko.

- To krótki wyjazd. Pracujemy bez ochrony, bez broni, nic sensacyjnego się nie dzieje - studził domysły Awakow, cytowany przez dziennikarzy. Ale później ogłosił: "Tak, Janukowycza widziano na Krymie. Jest nakaz aresztowania”.

- Rozpoczęliśmy postępowanie ws. masakry ludności cywilnej biorącej udział w pokojowej demonstracji za którą odpowiadać ma Janukowycz wraz z innymi urzędnikami - dodał Awakow.

Najnowsze informacje odnośnie poszukiwanego Janukowycza zdradził d
eputowany z partii Batkiwszczyna, Ołeksandr Bryhynec. Według polityka Janukowycz ukrył się w klasztorze Cerkwi prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego na wschodzie Ukrainy. Taką informację podał deputowany z partii Batkiwszczyna, Ołeksandr Bryhynec.

- Janukowycz ukrył się w bunkrze klasztoru Patriarchatu Moskiewskiego w miejscowości Wołnowacha - napisał deputowany Ołeksandr Bryhynec na Facebooku.

Wołnowacha położona jest ok. 60 km na południe od Doniecka. Na terenie klasztoru ma się znajdować "trzypiętrowy bunkier, taki, jakie mieli Hitler, czy Himmler, w którym znajduje się wszystko niezbędne do życia".

Ab/gazeta.pl