Nienawiść lewicy do katolików nie zna granic. Kolejnymi ofiarami, po arcybiskupie Jędraszewskim, rozkręcania spirali nienawiści przez czerwonych (występujących w tęczowym kostiumie) są biskupi Dec i Milewski.

Na antyPiSowiskim portalu „Na temat” ukazał się artykuł „Przebił Jędraszewskiego. Biskup Dec dał pokaz mowy nienawiści na pielgrzymce w Częstochowie” autorstwa Rafała Badowskiego.

Lewicowy portal zbulwersował się tym, że podczas nocnego czuwania XVI Pieszej Pielgrzymki Diecezji świdnickiej do Częstochowy biskup ordynariusz Ignacy Dec stwierdził, że „starsi mówią, że nawet za czasów komunistycznych nie było takich zachowań i takich działań antykościelnych, bluźnierczych jak dzisiaj, że diabeł zrzucił szaty czerwone i przebrał się w szaty tęczowe”.

Szerzącemu nienawiść do katolicyzmu portalowi nie spodobało się, że zdaniem biskupa Deca „ci, którzy bronią zasad Kościoła, są "poniżani i boleśnie doświadczani". Nie przez "więzienia czy cierpienie fizyczne", jak to było w czasach minionych, ale przez "kamieniowanie medialne" za wypowiedzi w obronie wartości katolickich i narodowych, za sprzeciw wobec znieważania świętych znaków i parodiowania świętych obrzędów”.

Lewica wściekła się też na biskupa Mirosława Milewskiego, który w Radzyminie stwierdził, że „parady równości są "niemoralnymi marszami", ich uczestnicy "bezbożnymi ludźmi", a LGBT chorą i szkodliwą ideologią”. Ku przerażeniu lewaków biskupów błagał Matkę Boską, by ocaliła polskich katolików „od zła, które chce zawojować umysły i dusze Polaków” i zaradziła „rozprzestrzenianiu się chorej ideologii LGBT, która uderza w tradycyjną rodzinę”.

Przykład odważnych hierarchów, i to, jaką wściekłość wywołują ich słowa prawdy u przepełnionych nienawiścią lewaków, powinien skłonić wszystkich polskich katolików do bezkompromisowego przeciwstawienia się promowaniu szkodliwych dla zdrowia, a przez to kosztownych dla społeczeństwa, relacji homoseksualnych.

Jan Bodakowski