Na łamach kierowanego do groteskowej opozycji portalu „Oko press” ukazał się artykuł <<Występuję w obronie Kościoła w Polsce”. Uczeń ma zostać „apostołem wiary”. Tego uczy religia w szkole>>, którego autorem jest Piotr Pacewicz (naczelny portalu, sekretarz Bronisława Geremka przy Okrągłym Stole, współzałożyciel „Gazety Wyborczej” i wieloletni zastępca redaktora naczelnego tego pisma).

 

Według lewicowego publicysty katecheza „ma niewiele wspólnego z nauczaniem, czyli przekazywaniem wiedzy czy budzeniem krytycznej refleksji”. Lewicowy portal bulwersuje to, że „Kościół krzewi pełną uniesienia i egzaltacji emocjonalną religijność, jednocześnie ingerując w osobowość uczniów i wzywając ich do walki z »grzechem«, nakazując »formację własnego sumienia«, a zwłaszcza „kształtowanie swej seksualności”.

Lewicy nie podoba się nauka „posłuszeństwa wobec Boga, Kościoła i jego nauk”, presja wywierana <<na uczennice i uczniów, by aktywnie wspierali Kościół, potrafili i chcieli go bronić i stopniowo „podejmowali działania apostolskie”>>.

Lewicowy publicysta zbulwersowany jest tym, że według programów nauczania katechezy „już w nauczaniu przedszkolnym pojawia się zapis o” okazywaniu Jezusowi „bezwarunkowego posłuszeństwa i zaufania”, że <<dzieciak ma wyrażać „radość z przynależności do Bożej rodziny”, umieć wyjaśniać prawdy wiary, i „angażować się w działania na rzecz misji” (czyli dawać świadectwo swojej wiary w życiu).

Lewicowy publicysta zgorszony jest tym, że w programach katechetycznych dla dzieci podkreślana jest miłość Boga, Maryi i aniołów względem ludzi.

Opisując program nauczania katechezy w klasach od 1 do 4, lewicowy zaszokowany lewicowy publicysta zwraca uwagę, że Kościół jest utożsamiany z rodziną, podkreślany jest obowiązek posłuszeństwa wobec starszych, wdzięczności wobec Boga, oczekiwania na paruzje, wiary w dogmaty katolickie. Zdaniem lewicowego publicysty „słowo ''posłuszeństwo'' wraca na kolejnych stronach, jakby katecheci mieli je wbić dzieciom do głowy”.

Lewicowy publicysta jest zbulwersowany tym, że programy katechetyczne przewidują edukacje na temat liturgii, rozbudzanie wiary i szacunku do tradycji, oraz tym, że „oddanie się Bogu w akcie posłuszeństwa odbywa się w nastroju religijnego uniesienia”.

Lewicowemu publicyście nie podoba się, że w programach nauczani „wspólnota rodzinna jest tu idealizowana” i nie ma w programach „rodzin rozbitych”, oraz, że uczniowie są uczeni na katechezie posłuszeństwa „wobec Kościoła i wiary katolickiej”, „regularnej pracy nad sobą i przemiany życia”, troski o zbawienie, żalu za grzechy, powierzenia Bogu własnych cierpień, poskramiania własnej seksualności.

W programach nauczania dla dzieci od lasy V do VIII lewicowemu publicyście nie podoba się to, że młodzieży przekazywana jest „wiara w pomoc Ducha Świętego”, oraz świadomość moralna, oraz odpowiedzialność za swoje czyny. W opinii lewicowego publicysty „kluczowe jest wyrobienie w katechizowanych postawy posłuszeństwa [Jezusowi], bezrefleksyjnego zawierzenia” by nie został heretykiem, „kształtowanie osobowości posłusznej zostaje tu w porównaniu z pierwszymi klasami podstawówki pogłębione i rozbudowane”.

Lewicowy publicysta jest zbulwersowany tym, że nastolatki są uczone o istnieniu piekła i szatana, potrzebie walki z pokusami i potrzebie dawania świadectwa, troski o katolicka tożsamość.

Lewicowemu publicyście nie podoba się to, że w szkołach ponadpodstawowych nastolatki są uczone na katechezach o potrzebie wierności i posłuszeństwa Jezusowi, nauczaniu Kościoła, potrzeby odrzucenia konsumpcjonizmu, walki z grzechem, a katecheci są uprzedzani o tym, że młodzi z przekory bezkrytycznie powtarzają antykatolickie kłamstwa.

Z potępianiem lewicowego publicysty spotkały się postulaty katechezy kierowanej do nastolatków by stali się <<obrońcami Kościoła, jego doktryny i […] oddanymi „apostołami wiary”>>.

Lewicowy publicysta zgorszony jest tym, że dzieci podczas katechezy uczone są właściwego uczestnictwa w liturgii, modlitwy za innych, zachęcane do angażowania się we wspólnoty katolickie, obrony nauczania katolickiego w kontaktach z innowiercami, bycia moralnymi, posiadania umiejętności dokonywania właściwych wyborów. W opinii lewicowego publicysty straszne jest to, że dzieci na katechezie uczone są tego, „że zło jest konsekwencją odrzucenia Boga”.

Lewicowemu publicyście nie podoba się to, że nastolatkowie są zachęceni, by „skuteczniej stawać w obronie wiary i Kościoła”, podejmować „inicjatywy mające na celu obronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci”, być aktywnymi w swoich wspólnotach parafialnych.

Lewicowy publicysta jest zgorszony tym, że przesłanie na katechezie „tworzy spójną całość: życie zgodne z wolą Bożą, formowanie własnego sumienia katolickiego, gotowość do polemik z krytykami Kościoła i ateistami, zaangażowanie w obronie Kościoła i misja apostolska: przekonywanie do prawd wiary i obrona Kościoła według podanych argumentów”.

Jak zapowiada redakcja lewicowego portalu, w kolejnych artykułach ma zostać skrytykowana katolicka etyka seksualna i opisana rzekoma nienaukowość katolicyzmu.

Widać, że zdaniem lewicy lekcje religii powinny polegać na szkalowaniu Kościoła katolickiego, heretyckim negowaniu nauczania katolickiego i szerzeniu demoralizacji.

Tak jak dziś groteskowa opozycja i lewica chce laicyzować edukacje i życie społeczne, tak komuniści zwalczali w PRL naukę religii w szkołach. Komunistyczny okupant w PRL pod hasłem świeckiego państwa, obrony wolności sumienia ateistów, walką z nietolerancją i dyskryminacją niewierzących, usuwał symbole katolickie z przestrzeni publicznej, a ze szkół lekcje religii, modlitwę przed lekcjami i osoby duchowne, które miały swoimi habitami i sutannami zakłócać świecki charakter szkoły. Większość Polaków była przeciwna komunistycznym antyklerykalnym prześladowaniom, Polacy za swój opór byli prześladowani przez komunistyczną biurokrację, bezpiekę, milicję, prokuraturę, i szkalowani przez komunistyczną propagandę.

Celem działań komunistów była laicyzacja szkolnictwa i uzyskanie monopolu na wychowanie dzieci i młodzieży, poprzez wyeliminowanie „agitacji wyznaniowej” za szkół, poprzez likwidacje lekcji religii. Na przełomie 1961 i 1962 roku usunięto katechezę ze szkół. Swoje działania komuniści uzasadniali rozdziałem Kościoła od państwa, świeckim charakterem instytucji edukacyjnych. Usunięcie lekcji religii ze szkół poprzedziło w 1959 roku usunięcie ocen religii z dzienników lekcyjnych i świadectw. Akcje usuwania religii ze szkół poprzedziła akcja indoktrynacji nauczycieli i rodziców. Komuniści usunięcie religii ze szkół uzasadniali „tolerancją wobec niewierzących uczniów” dotychczas rzekomo dyskryminowanych.

Po wyrzuceniu religii ze szkół komuniści zwalczali istnienie punktów katechetycznych w parafiach. Równolegle z likwidacją lekcji religii w szkołach w PRL, komuniści likwidowali wszelkie katolickie placówki edukacyjne i opiekuńcze. Zakazali dzieciom na koloniach, w imię wolności sumienia, praktyk religijnych.

Jan Bodakowski